Za nami burzliwy tydzień w notowaniach krajowych obligacji. Decydującym momentem były wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego, które skutkowały zmniejszeniem oczekiwań na tegoroczne podwyżki stóp procentowych w Polsce. O ile jeszcze na początku ubiegłego tygodnia rynek dyskontował scenariusz wzrostu stóp procentowych o 25 bps w listopadzie, to w piątek było to już zaledwie 12 bps.
przesunęli swoje oczekiwania na pierwszy kwartał przyszłego roku. Miało to swoje konsekwencje dla dochodowości skarbowych papierów wartościowych. Krótki koniec krzywej obniżył się o 5 bps do 0,46%. Rentowność 10-latki finalnie nie zmieniła się w stosunku do rozpoczęcia minionego tygodnia, gdy wynosiła 1,97%, jednakże kilkukrotnie w ostatnich dniach długi koniec krzywej zwyżkował przejściowo do nawet 2,02%.
Na bazowych rynkach dominował spokój. Zmiany dochodowości zarówno Bunda jak i amerykańskiej 10-latki były niewielkie i finalnie nie przekroczyły 1 bps a rentowność uplasowała się odpowiednio na poziomie -0,35% i 1,33%.
Spadek kursu EUR/USD z ubiegłego tygodnia ogranicza, naszym zdaniem, przestrzeń do jego dalszej zniżki, choć amerykańska waluta powinna pozostać mocna. Sentyment globalny, pozostający pod wpływem nasilającej się pandemii sprzyjać będzie utrzymaniu mocnego dolara.
Spośród publikowanych danych makro źródłem ewentualnej zmienności mogą być publikowane we wtorek dane o inflacji w USA, które zapewne potwierdzą utrzymanie się wysokiej presji cenowej, co może wesprzeć oczekiwania normalizacji polityki monetarnej przez Fed.
Z drugiej strony, dane o produkcji przemysłowej w USA oraz dane z Chin mogą wskazać na schłodzenie aktywności ekonomicznej w dwóch największych gospodarkach świata, nasilając obawy o perspektywy globalnej gospodarki. Kombinacja takich danych może sprzyjać dolarowi.
Łagodna retoryka prezesa NBP schłodziła oczekiwania na szybkie podwyżki stóp procentowych, zwiększając presję na złotego, choć w naszej ocenie przestrzeń do osłabienia polskiej waluty jest ograniczona. Przy braku negatywnych niespodzianek z otoczenia zewnętrznego nie uważamy, aby kurs EUR/PLN na trwale przekroczył poziom 4,55.
Silniejsze osłabienie polskiej waluty i zadomowienie się kursu EUR/PLN powyżej 4,55 możliwe będzie w przypadku negatywnych niespodzianek ze strony publikowanych w tym tygodniu danych, co mogłoby wzmocnić oczekiwania na opóźnienie momentu normalizacji polityki pieniężnej przez krajową RPP.
Źródłem zmienności na krajowym rynku walutowym mogą być także napływające statystyki nowych infekcji COVID-19, które dodatkowo mogą pogarszać sentyment i negatywnie wpływać na wycenę aktywów rynków wschodzących. Na notowaniach złotego ciążyć też może wciąż nierozwiązana kwestia akceptacji przez Komisję Europejską Krajowego Panu Odbudowy, co może opóźnić wykorzystanie środków z funduszy UE.
Perspektywy polityki pieniężnej w Eurolandzie nie ulegają istotnym zmianom co powinno sprzyjać stabilizacji notowań Bunda. Z tego też powodu publikowane w tym tygodniu dane makroekonomiczne nie powinny mieć wpływu na nastroje rynkowe. Dlatego też oczekujemy stabilizacji notowań Bunda wokół bieżącego poziomu, natomiast w średniookresowej perspektywie oczekujemy stopniowych wzrostów rentowności.
Notowania amerykańskich obligacji pozostawać będą pod wpływem utrzymującej się wysokiej inflacji, a z drugiej strony możliwego wyhamowania aktywności ekonomicznej w wyniku nasilenia kolejnej fali pandemii. W takich uwarunkowaniach jako najbardziej prawdopodobny scenariusz na ten tydzień widzimy stabilizację rentowności amerykańskiego długu.