Wczoraj utrzymywały się dobre nastroje inwestycyjne, a sprzyjała temu m.in. spekulacje na temat zmiany podejścia do restrykcji pandemicznych w Chinach. W USA w centrum zainteresowania są dzisiejsze wybory połówkowe oraz zaplanowane na czwartek dane inflacyjne. Dolar osłabił się wczoraj względem koszyka walut, a kurs EURUSD wzrósł w okolice parytetu.
Utrzymujące się oczekiwania na kontynuację cyklu podwyżek stóp w USA podbijały rentowności amerykańskich obligacji. Złoty był wczoraj w lekkim trendzie aprecjacyjnym. Rentowności krajowych obligacji wyraźnie spadły, obniżyły się też pozostałe stopy rynkowe, sygnalizując osłabienie oczekiwań na podwyżki stóp procentowych NBP.
Dzisiejsze kalendarium danych makro jest ubogie, na uwagę zasługuje tylko wrześniowa sprzedaż detaliczna ze strefy euro. Oczekiwany jest jej niewielki wzrost m/m oraz złagodzenie spadku w ujęciu r/r. Lekkie odbicie konsumpcji miało swoje odzwierciedlenie w danych o PKB za 3q22, jednak „kryzys kosztów życia” sprawia, że jej perspektywy nie są optymistyczne.
Bank centralny Rumunii najpewniej podniesie dzisiaj stopy procentowe. Oczekujemy podwyżki głównej stopy o 50pb do 6,75%. Oczekiwania rynkowe przesunęły się w kierunku ruchu o 75pb.
Dziś w nocy poznamy dane inflacyjne z Chin, gdzie najpewniej zobaczymy ujemny wskaźnik PPI w ujęciu r/r. Słaba presja inflacyjna w Chinach jest konsekwencją głębokiego spowolnienia i ciągłych lockdownów w związku z utrzymywaniem polityki zero Covid.