Kurs EUR/PLN po raz kolejny zachowywał spokój i pozostawał stabilny koncentrując się wokół poziomu 4,6950 w oczekiwaniu na nowe impulsy. Takim nie okazał się wczorajszy globalny ruch przeceny dolara – zainicjowany po niższych od oczekiwań danych inflacyjnych ze Stanów Zjednoczonych. Niewykluczone, iż wycena złotego zdyskontowała już wiele pozytywnych czynników, w tym lokalnych (ofensywa rządowa w sprawie Krajowego Planu Odbudowy). Co ciekawe wczoraj spośród walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej pozytywnie wyróżniały się notowania węgierskiego forinta, który według medialnych doniesień wsparty został informacjami o kontynuowaniu politycznych negocjacji w sprawie odblokowania unijnych funduszy. Na krajowym rynku długu we wtorek obserwowaliśmy spadki dochodowości zainicjowane ruchem amerykańskich obligacji. Wczoraj polski długi koniec krzywej obniżył się w rentowności o 9 pkt. baz. do 6,50%.
Rynki zagraniczne
Publikacja niższej od konsensusu inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych potwierdzająca postępującą dezinflację zadecydowała o przecenie dolara w dniu wczorajszym. Tym bardziej, iż odczyt na dzień przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej nasilił rynkowe oczekiwania na łagodny ton amerykańskich bankierów centralnych. W efekcie kurs EUR/USD zwyżkował ponad 1,06 i ustanowił najwyższy poziom od początku czerwca. Na amerykańskim rynku długu miniona sesja z uwagi na zaskoczenie niższą od konsensusu inflacją przyniosła spadki dochodowości, lecz nie były one głębokie. Prawdopodobnie inwestorzy pozostają ostrożni chwilę przed posiedzeniem Fed, które wiele może wyjaśnić w kwestii perspektyw polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych.