W tym tygodniu, ze względu na mnogość i istotność publikowanych danych, mogliśmy spodziewać się momentu przełomowego na eurodolarze. I faktycznie wspólna waluta ma szanse zakończyć tydzień powyżej bariery 1,10, co byłoby silnym sygnałem kupna euro. Razem z euro umacniał się też złoty, a kurs EUR/PLN walczy o zakończenie tygodnia poniżej 4,65.
Jeszcze w środę dobre nastroje inwestycyjne wspierane przez odczyt inflacji CPI z USA (spadła do 5% r/r wobec oczekiwanych 5,2%) zostały nieco podłamane przez ostrzeżenie przed ryzykiem recesji, jakie pojawiło się w opublikowanych wieczorem minutkach z ostatniego posiedzenia FOMC. Jednak już w czwartek rynek dostał nowy dopalacz. Potwierdzają się bowiem tendencje deflacyjne – inflacja PPI w USA w marcu spadła do 2,7% r/r wobec oczekiwanego poziomu 3%. W lutym inflacja PPI wynosiła jeszcze 4,8%. W tym tygodniu jeszcze takie same tendencja potwierdzały się w danych z Chin, gdzie inflacja jest nawet w ryzach.
Kraj ten jednak doświadczył potężnego pandemicznego lockdownu. Giełdy rosną i daje to nadzieje na dobre zakończenie tygodnia, a na eurodolarze na wreszcie zakończenie tygodnia powyżej psychologicznej bariery 1,10. W piątek rano eurodolar rośnie do poziomu 1,1070, a startował w poniedziałek z okolic 1,09. Jest to sygnał kupna euro, ale z jego potwierdzeniem należy jednak poczekać na dzisiejsze odczyty produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej z USA. Może pojawić się problem interpretacyjny – słaby odczyt to niby niższa inflacja, ale i większe zagrożenie recesją, a z kolei dobre dane to mniejsze ryzyko recesji, ale i obawy o inflację.
Wreszcie też dobre nastroje na rynkach, w tym na GPW, i napływ kapitału do rynków wschodzących w oczekiwaniu na luźniejszą politykę Fedu ruszają złotym, który zaczyna zyskiwać w relacji do euro. Kurs EUR/PLN walczy o zamknięcie tygodnia poniżej 4,65. Póki co minimalnie się to udaje i być może otwiera się droga do testowania okolic 4,60. Z kolei kurs USD/PLN zrealizował kolejny target techniczny i spadł do 4,20. Dziś próbuje nawet łamać tę barierę, ale wszystko wyjaśnią wspomniane odczyty z USA.