Złoty zakończył trudny dla siebie tydzień. Kurs EUR/PLN kilkukrotnie zwyżkował do 2-miesięcznego maksimum na poziomie 4,59 jako konsekwencja słabszego sentymentu globalnego (zniżka par EUR/USD i EUR/CHF) oraz spiętrzenia negatywnych czynników lokalnych.
W kierunku słabszego złotego oddziałuje przede wszystkim wciąż łagodna
– mimo argumentów w najnowszej projekcji makroekonomicznej Narodowego Banku Polski – narracja Rady Polityki Pieniężnej. Najnowszym źródłem presji sprzedających na polską walutę jest natomiast ponowne zaognienie sporu na linii Polska – Unia Europejska w kwestii praworządności. Warto również zwrócić uwagę na zmiany wyceny walut regionu jakie zaszły w ubiegłym tygodniu.
Otóż węgierski forint,
który również został negatywnie dotknięty przez spór Budapesztu z Brukselą, solidnie tracił na wartości. Czeska korona zaś systematycznie zyskiwała. Jak wspomnieliśmy ostatnie dni były czasem spadku notowań eurodolara, co miało swoje umocowanie przede wszystkim w czynnikach technicznych (miesięczny kanał spadkowy). Słabsze nastroje wzmacniały ponadto niektóre gorsze od oczekiwań dane ze światowej gospodarki.
EUR/PLN
Złoty konsoliduje się w wąskim przedziale 4,56 – 4,5930 PLN za EUR oczekując na nowe impulsy. Nie znajdujemy obecnie argumentów za kontynuacją przeceny polskiej waluty, stąd w perspektywie całego tygodnia liczymy na zbliżenie się kursu EUR/PLN do dolnej bariery. Niezmiennie jednak presję na relatywnie słabego złotego tworzyć będą czynniki krajowe (łagodna narracja Rady Polityki Pieniężnej, powrót sporu z Unią Europejską o praworządność, czy wyznaczenie na 2 września terminu posiedzenia pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w sprawie walutowych kredytów hipotecznych).
W rezultacie trudno będzie zarówno o ruch aprecjacyjny złotego, jak i o osłabiający (choć ryzyko oceniamy jako asymetryczne z przewagą czynników mogących doprowadzić do przebicia poziomu 4,60 w kolejnych tygodniach). Wiele zależeć będzie jednak od sentymentu globalnego, który z uwagi na rozwój nowych zachorowań na COVID-19 (wariant Delta) jest dość trudny do przewidzenia.
USD/PLN
Nawet zakładając względną stabilizację złotego przestrzenią do spadku notowań dysponuje eurodolar. To zaś oznacza dalszą presję na umocnienie amerykańskiej waluty, a w konsekwencji także i zwyżkę pary USD/PLN. Póki co jednak uważamy, iż poziom 3,9016 (maksimum z początku kwietnia) powinien być wystarczająco silny, by odeprzeć próbę kontynuacji wzrostów notowań.
EUR/USD
Techniczny obraz eurodolara konsekwentnie zakłada spadek notowań w ramach dolnego ograniczenia (1,1743) świetnie sprawdzającego się od połowy czerwca kanału zniżkowego. Nastroje na rynkach finansowych (obawy dotyczące pogarszającej się sytuacji epidemicznej w niektórych krajach) oraz ostatnie negatywne niespodzianki w danych makro tylko wzmacniają przekaz o mocniejszym dolarze. W tym tygodniu najistotniejsze będzie posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, które zgodnie z zapowiedziami prezes EBC może być „ciekawe”. Bank dokona bowiem rewizji swojego forward guidance, po tym jak na początku lipca dokonał modyfikacji celu inflacyjnego.