Wzrost apetytu na ryzyko zatrzymał się wczoraj wobec spadków PMI i ISM w USA poniżej 50 pkt. Nastrojom nie pomogły w zauważalny sposób niższe od oczekiwań dane inflacyjne (deflator PCE) oraz dezinflacyjna wymowa indeksów PMI dla strefy euro i USA. Rentowności amerykańskich obligacji nieznacznie wzrosły.
Dolar osłabił się wobec euro, m.in. w konsekwencji środowych sugestii J.Powella o zmniejszeniu skali ruchów w cyklu podwyżek stóp. Na krajowym rynku nastąpił wzrost kursu EURPLN przejściowo do 4,71, ale na koniec dnia wynosił on 4,68. USDPLN pozostawał w trendzie spadkowym. Co prawda w trakcie sesji odbił do 4,51, ale na koniec osiągnął nowe lokalne minimum na poziomie 4,45. Stawki FRA i IRS oraz rentowności obligacji wyraźnie spadły.
Dziś w centrum uwagi będzie raport z rynku pracy w USA za listopad. Konsensus wskazuje na dalsze hamowanie tempa wzrostu zatrudnienia poza rolnictwem (NFP), do 200 tys., przy utrzymaniu stopy bezrobocia na poziomie 3,7% i lekkim hamowaniu wzrostu płac (4,6% r/r vs 4,7% r/r w październiku). Dane mogłyby wpłynąć na Fed tylko w przypadku znacznego negatywnego zaskoczenia. Na dziś członkowie FOMC największą wagę przywiązują do perspektyw inflacyjnych oceniając, że rynek pracy pozostaje mocny. Mocno rozczarowujące dane mogłyby taką ocenę zmienić, przybliżając moment zatrzymania podwyżek stóp.
W Europie czekają nas publikacje drugoplanowych danych. Inflacja PPI w strefie euro w październiku najpewniej spadła drugi raz z rzędu, ale tym razem zdecydowanie silniej – do 31,2% r/r z 41,9% r/r we wrześniu. Spadek będzie wynikał przede wszystkim z efektu wysokiej bazy. Niemieckie dane handlowe za październik będą słabe (spadki % m/m), znajdując się pod wpływem hamowania popytu i kryzysu energetycznego.