Mimo optymizmu wielu uczestników rynku w stosunku do ceny bitcoina (BTC), liczących na powtórzenie w drugiej połowie roku cenowego rajdu z końcówki 2017 r., ekonomista i analityk rynku kryptowalut - Tuur Demeester - studzi ich zapał, twierdząc że na nadchodzące wzrosty, a także - tym bardziej - na nowe szczyty notowań trzeba będzie poczekać znacznie dłużej niż do grudnia 2018 r. Czy rynek kryptowalut czeka dłuższy przestój i czym może być on spowodowany?
Sześć miesięcy ostudzania
Jak twierdzi Demeester, pomimo obecnego ponad półrocznego ostudzenia rynku walut cyfrowych, na którym dominuje ruch boczny i spadkowy, wciąż nie widać przyszłych impulsów wzrostowych, głównie ze względu na niewielki popyt ze strony inwestorów detalicznych, niepewność inwestorów instytucjonalnych oraz rynkową kapitalizację bitcoina, która zdaje się zbyt wysoka do obecnej aktywności uczestników sieci.
Wielu inwestorów i analityków twierdzi, że wsparcie na poziomie 5700 dolarów to najniższa cena, jaką osiągnął BTC w 2018 r., zaś wzrosty są wyłącznie kwestią czasu. Podczas gdy większość z nas patrzy z optymizmem na perspektywy długoterminowe bitcoina, warto podchodzić z dystansem do prognoz wzrostów BTC w najbliższym czasie.
Wg analityka, 2018 r. może być rokiem przetasowań dla rynku kryptowalut, m.in. ze względu na popyt na rynku altcoinów generowany przez niedoświadczonych inwestorów „kupujących wszystko”, rosnące naciski regulacyjne w poszczególnych krajach oraz problemy rozwijającej się infrastruktury kryptowalutowej.
Krótkoterminowe sygnały spadkowe
Mimo tego, że od ponad pół roku ceny bitcoina i altcoinów systematycznie spadają, moc obliczeniowa sieci BTC (hashrate) znajduje się na historycznych maksimach, przekraczając 50 kwintylionów hashy na sekundę, co oznacza że do kopania BTC wykorzystywane jest wciąż coraz więcej nowego sprzętu. Oznacza to, że większość minerów zaliczy spadek stopy zwrotu swojej inwestycji, liczony nawet do 90% w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy.
Może to prowadzić do zauważalnej wyprzedaży BTC przez minerów w najbliższym czasie.
Wolumen handlowy na rynku nie jest martwy, jednak spadł od stycznia o ponad 70%, obecnie wynosząc ok. 12 mld dolarów dziennie. Majowy wzrost wolumenu nie okazał się zwiastunem napływu nowych inwestorów.
Kapitalizacja i wolumen handlowy rynku kryptowalut, Coinmarketcap.com
Po zeszłorocznym FOMO (masowym, wręcz irracjonalnym kupowaniu) inwestorzy detaliczni, z których spora część jest obecnie na dużym minusie, nie są już tak skorzy do częstych zakupów.
Co więcej, niedawna ankieta przeprowadzona przez Instytut Gallupa wśród amerykańskich inwestorów pokazuje, że jedynie 0,5% z nich zadeklarowało, że prawdopodobnie zakupi bitcoina w najbliższej przyszłości.
Pomimo spadków prowizji transakcyjnych i zmienności cenowej, sprzedawcy oferujący płatności w kryptowalutach zanotowali o ok. połowę niższe zainteresowanie tą formą opłacania zakupu
Zainteresowanie bitcoinem w Internecie, na podstawie liczby wyszukiwań za pomocą najpopularniejszej wyszukiwarki Google, systematycznie maleje.
Wykres wyszukiwań fraz na podst. Google Trends
Co więcej, długooczekiwane fundusze ETF na bitcoina, mimo mieszanych komunikatów, najprawdopodobniej nie zostaną zatwierdzone przez SEC do końca roku. Inwestorzy instytucjonalni nie są gotowi do tego, aby inwestować na rynku kryptowalut, głównie ze względu na zbyt niski poziom zabezpieczeń, jakie obecnie oferują rozwiązania depozytariuszy kryptowalutowych, takich jak np. Coinbase Custody. Rozwiązaniem tego problemu mogą być właśnie ETF-y. Możliwy jest jednak scenariusz, w którym przesadnie optymistyczne podejście i zbyt duże oczekiwania inwestorów detalicznych w stosunku do ETF-ów, zdyskontują ewentualne wzrosty już po ich uruchomieniu.
Prawo Metcalfe’a bezlitosne dla bitcoina
Prawo Metcalfe’a twierdzi, że użyteczność konkretnej sieci rośnie proporcjonalnie do kwadratu liczby jej użytkowników (lub wykonanych transakcji). Badając obecną sytuację BTC za jego pomocą, można stwierdzić, że wycena bitcoina (kapitalizacja rynkowa) jest zbyt wysoka w stosunku do aktywności w sieci blockchain bitcoina. Jak widać na poniższym wykresie, cena BTC wyraźnie znajduje się w czerwonym polu, oznaczającym „przewartościowanie”.
Model ten jest jednak wyłącznie poglądowy, gdyż nie bierze pod uwagę wartości transakcji, a jedynie ich liczbę, całkowicie pomijając np. transakcje off-chain za pomocą Lightning Network.
Wykres NVM ratio dla BTC - wartości sieci wg prawa Metcalfe
Co więcej, wg Tuura Demeestera w ostatnich miesiącach miało miejsce wiele wydarzeń makroekonomicznych, które powinny wpłynąć pozytywnie na cenę BTC, jako tzw. bezpiecznej przystani (safe haven) - mowa m.in. o napiętej sytuacji politycznej na linii USA-Korea Północna, czy o gwałtownym spadku cen akcji na chińskiej giełdzie. Wydarzenia te jednak nie doprowadziły do napływu kapitału na rynku kryptowalut.
Nie tracić nadziei!
Mimo, że w perspektywie krótkoterminowej brakuje racjonalnych powodów dla wzrostów notowań bitcoina i innych kryptowalut, w dłuższym horyzoncie czasowym warto zachować optymizm. Po pierwsze dlatego, że cena BTC wciąż jest wyższa o ponad 110% od wartości sprzed roku. Po drugie, rynek musi odreagować po ponad trzydziestomiesięcznym trendzie wzrostowym, należy dać mu czas na kolejne wzrosty. Po trzecie, nadchodzące wielkimi krokami ETF-y na BTC najprawdopodobniej przyczynią się do wzrostów, dając inwestorom instytucjonalnym możliwość bezpiecznego udziału w rynku. Dla przykładu, warto przypomnieć debiut pierwszych ETF-ów na złotow 2004 r., po którym cena kruszcu wzrosła o ponad 300%.