W weekend scena polityczna należała wciąż do Donalda Trumpa i sprawy związanej z Koreą Północną. Nieco, w cieniu obaw przed konfliktem nuklearnym, na scenę wkroczyła Wielka Brytania i informacje dotyczące przyszłości Brexitu. Czy w tym tygodniu rynki będą również doświadczać ryzyka geopolitycznego?
Telefony w sprawie Korei Północnej
Donald Trump przeprowadził w weekend dwie rozmowy telefoniczne, z prezydentami Chin i Francji. Tematem przewodnim dyskusji była oczywiście sprawa północnokoreańska i rosnące ryzyko geopolityczne ze strony Pjongjangu.
Strona amerykańska, jak i chińska doszły do podobnych wniosków w interesie wspólnego bezpieczeństwa międzynarodowego. Podczas rozmowy Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem, nie padły żadne słowa, które wskazywałyby na podjęcie działań doraźnych, takich jak np. militarna odpowiedź na próby rakietowe Korei Północnej. Jak czytamy w oświadczeniu Białego Domu, „Korea Północna musi zaprzestać prowokacji”. Zarówno słownych, jak plany ataku na wyspę Guam oraz prowokacji militarnych – próby rakietowe. Rozmowa Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem miała neutralny wymiar, co jest konsekwencją podejścia Chin do konfliktu północnokoreańskiego.
Kolejną rozmową telefoniczną Donalda Trumpa była ta z Emmanuelem Macronem. Obaj prezydenci doszli do wniosków, iż należy przeciwdziałać destabilizującemu zachowaniu Korei Północnej. W tej rozmowie, Donald Trump określił już, jakie środki ma w zanadrzu amerykański rząd. Wśród nich są środki: dyplomatyczne, ekonomiczne, ale również te najbardziej doraźne – militarne.
Przez ostatni tydzień, rynki były podatne na eskalujący konflikt na linii Waszyngton-Pjongjang. Na słowną przepychankę Donalda Trumpa z dowództwem północnokoreańskim, reagowały giełdy na całym świecie, a inwestorzy zwracali się jak to często bywa w obliczu rosnącego ryzyka, w kierunku bezpiecznych przystani.
Kierunek Brexitu
Europejska scena polityczna wyłania się zza cienia konfliktu geopolitycznego. Tym razem, dziennik Sunday Telegraph publikuje wypowiedzi dwóch ministrów. Minister finansów - Philip Hammond oraz minister handlu międzynarodowego – Liam Fox na łamach dziennika stwierdzili, że Wielka Brytania opuści unię celną i jednolity rynek. Brytyjczycy chcą wypracować, jak najlepsze porozumienia handlowe z UE oraz dotychczasowymi partnerami gospodarczymi spoza wspólnoty. Stąd też, ministrowie przeprowadzają rozmowy, które mają ułatwić zawieranie przyszłych umów handlowych.
Kwestia dostępu do jednolitego rynku, czy też wyjścia z niego pozostaje wciąż jedną z najistotniejszych podczas kolejnych negocjacji w sprawie Brexitu. Podpisanie nowych umów handlowych wydaje się jednym z najważniejszych czynników, które będą kształtować brytyjską gospodarkę po Brexicie.