W ubiegłym tygodniu inwestorzy stracili nadzieję na szybki koniec wojny na Ukrainie. Panika na rynkach pojawiła się szczególnie po informacjach o pożarze i walkach w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Poza popytem na bezpieczne aktywa dolara wsparły też komentarze z Fed wskazujące, że podwyżki stóp w USA rozpoczną się już w tym miesiącu. W efekcie kurs €/US$ dotarł poniżej 1,09. Złoty i inne waluty CEE pozostały natomiast pod presją. W piątek kurs €/PLN dotarł do 4,95.
Na bazowych rynkach długu obserwowaliśmy umocnienie. Amerykańska 10latka zyskała 10pb, ale Bund już ponad 20pb. Poza popytem na bezpieczne aktywa niemieckie obligacje wsparły oczekiwania, że skutkiem rosyjskiej agresji będzie odsunięcie w czasie normalizacji polityki przez EBC. Na krajowym rynku trwała natomiast wyprzedaż. Osłabienie PLN wzmocniło oczekiwania, że NBP aby walczyć z inflacją będzie zmuszony podnieść stopy ponad 5%. Bardzo mocno wzrosły też asset swad spready.
Nadal nerwowo na rynkach
Podczas sesji w Azji, €/US$ przetestował nowe minima po tym jak ceny ropy skoczyły na 130US$/b w reakcji na zapowiedź sankcji USA na rosyjską ropę. Rynek opcyjny i rynek pieniężny wskazuje na coraz większą panikę, chociaż wciąż sytuacja nie wygląda tak źle jak po wybuchu pandemii. Dlatego możliwy jest dalszy spadek €/US$. Skoordynowana interwencja ECB i innych banków centralnych na rynku walutowym będzie możliwa, gdy €/US$ zbliży się do parytetu.
Inwestorzy na ogół w okresach napięć wracają do bezpiecznych aktywów. Przedłużająca się wojna, czy sankcje oznaczają istotne pogorszenie koniunktury w Europie. Powinno to znaleźć odzwierciedlenie w komunikacie po posiedzeniu EBC w tym tygodniu. Wpływ konfliktu na USA jest jednak niewielki, dlatego uważamy, że Fed podniesie stopy już w przyszłym tygodniu.
Dolar jest obecnie istotnie mocniejszy niż sugeruje to sama różnica oczekiwanej ścieżki stóp między Fed i EBC. Amerykańską walutę wzmacnia popyt na bezpieczne aktywa w czasach napięć. Gdy wojna na Ukrainie będzie blisko końca, spodziewamy się powrotu pary do około 1,12, tj. poziomu spójnego ze scenariuszem dla stóp. Większe osłabienie dolara może w tym roku nie nastąpić.
Na rynku długu sytuacja powinna wyglądać analogicznie jak na €/US$ - na razie dominuje ucieczka do bezpieczniejszych aktywów, co dominuje ponad obawami inflacyjnymi.
Przekaz po posiedzeniu EBC może też nie być tak łagodny jak oczekują spanikowani inwestorzy. Wojna jednak nadal trwa, mogą pojawić się nowe sankcje itp. Dlatego w skali tygodnia spodziewamy się raczej stabilizacji lub dalszego umocnienia zarówno na niemieckim, jak i amerykańskim rynku.
Nadal jednak uważamy, że efekty proinflacyjne wywołane konfliktem potrwają dużo dłużej niż popyt na bezpieczne aktywa. To będzie skutkować silną presją na Fed, szczególnie, że USA w niewielkim stopniu odczują skutki konfliktu. Dlatego wzrosty rentowności, szczególnie w USA, powinny dominować w 2poł22.
Złoty pozostanie bardzo słaby, ale SPW mogą zyskać
Złoty na niepłynnym rynku w Azji przetestował poziom 4.95, ale po otwarciu w Europie nie widać istotnego odreagowania. Obawiamy się dalszej przeceny PLN w tym tygodniu. Wojna szybko się nie skończy. Bank centralny powinien pozostać aktywny na rynku, ale interwencje nakierowane będą na hamowanie zmienności, a nie obronę konkretnych poziomów. Widzimy ryzyko, że podwyżka może być większa niż nasz bazowy scenariusz zakładający podniesienie stóp o 50pb. Do momentu deeskalacji napięć trudno też mówić o większej odbudowie wartości PLN.
Średnioterminowe perspektywy złotego się zmieniają po zapowiedzi, że środki z UE będą wymieniane na rynku. Dlatego, mimo że konflikt pogarsza średnioterminowe perspektywy gospodarcze Polski, umocnienie złotego, gdy zakończą się walki, może być znaczne. Pojawiają się komentarze mówiące o odblokowaniu KPO dla Polski, rząd zabiega o pomoc finansową USA i EU na przejęcie uchodźców. Wszystkie te środki zostaną wymienione na rynku walutowym.
Przy dalszym osłabieniu PLN nie spodziewamy się spadków rentowności SPW
Gigantyczna przecena SPW z piątku może w końcu skłonić inwestorów do zakupów, ale do tego wciąż daleko, ponieważ konfrontacja Zachodu z Rosją jest wciąż daleka od zakończenia.
Nie wykluczamy dalszych wzrostów rentowności SPW, wojna nadal się toczy, a rząd sugeruje większe potrzeby pożyczkowe np. na zbrojenia. Rentowności w marcu powinny jednak mieć swój tegoroczny szczyt. Wojna powinna też skutkować dalszym spadkiem popytu np. na kredyt hipoteczny, a wzrostem depozytów. To oznacza dalszy wzrost nadpłynności sektora bankowego i w konsekwencji większe zakupy SPW przez banki.