• Odbierz prezent
Kiedy nastąpi szczyt inflacji?
fot. freepik.com

Inflacja, czyli wzrost ogólnego poziomu cen, był utrapieniem transformującej się polskiej gospodarki na początku lat 90. ubiegłego stulecia. Wchodząc w XXI wiek można było pomyśleć, że problem z inflacją odchodzi do przeszłości. Ceny rosły coraz wolniej, a stopy procentowe mogły być obniżane. Koszt pieniądza osiągnął w Polsce dno podczas pandemii, gdy NBP obniżył referencyjną stopę procentową do historycznie niskiej wartości 0,10%. Dziś takie poziomy są marzeniem kredytobiorców, a całe społeczeństwo musi mierzyć się z galopującą drożyzną. W artykule postaram się wymienić przyczyny rosnących cen oraz odpowiedzieć na pytanie: kiedy inflacja osiągnie szczyt?

Przyczyny inflacji

Zgodnie z szacunkowym odczytem GUS, inflacja w maju wyniosła 13,9% w skali roku. Jest to poziom zdecydowanie zbyt wysoki dla cywilizowanych gospodarek, jednak nie tylko u nas występuje ten problem. Jakie są jego przyczyny? Wymienię je w punktach poniżej. Niektóre punkty należą do tych samych kategorii czynników, jednak zależy mi na tym, by wymienić je maksymalnie dokładnie.

  1. Polityka lockdownów. Zamrożenie gospodarek to szok podażowy – skoro firmy nie mogły produkować, to wytworzyły mniej dóbr, co przy stałym lub niewiele zmienionym popycie prowadziło do wzrostu cen – taki efekt widzieliśmy kilka miesięcy po wznowieniu aktywności gospodarczej.
  2. Zerwane łańcuchy dostaw. Wiele produktów było i jest wytwarzanych z komponentów z różnych części świata, w ten sposób można optymalizować koszty produkcji. Podczas covidowych restrykcji, część globalnego handlu i mobilności personelu została wstrzymana. Skoro produkcja nie mogła być koordynowana w najbardziej oszczędny kosztowo sposób, to przełożyło się to na wzrost ogólnego poziomu cen.
  3. Osłonowe programy w czasie lockdownu. Wiele państw, w tym Polska, wypłacała świadczenia postojowe, tarcze itp. Były to środki wypłacane z budżetu państwa (deficyt) lub kreowane przez NBP (skup obligacji np. Polskiego Funduszu Rozwoju), zatem zwiększona podaż środków przy wstrzymaniu podaży dóbr w trakcie lockdownów, zwiększyła presję na wzrost cen.
  4. Obniżenie stóp procentowych przez NBP wiosną 2020 roku do 0,1%. Przełożyło się to na zwiększony popyt na kredyt – zwłaszcza hipoteczny. Z drugiej strony oznaczało ustanowienie silnie ujemnych realnych stóp procentowych, przez co na lokatach środki szybko traciły siłę nabywczą. W tych warunkach wiele osób postanowiło kupić nieruchomość – niektórzy za gotówkę, niektórzy przy pomocy kredytu hipotecznego. Wiele osób kupowało mieszkania w celach inwestycyjnych. Kapitał masowo odpływał z lokat na rynek nieruchomości. Niższa opłacalność lokat zniechęca do systematycznego oszczędzania, co przekłada się na rosnący popyt konsumpcyjny, co z kolei stymuluje ceny do wzrostu.
  5. Zbyt późna podwyżka stóp przez NBP. W sierpniu 2021 roku inflacja wyniosła w Polsce 5,4%, zdecydowanie przekraczając cel NBP, mimo to, nasz bank centralny ignorował zagrożenie inflacyjne, nie wykonując swojego ustawowego mandatu, zgodnie z którym ma dbać o stabilność cenową. Wielu obserwatorów podkreślało, że NBP przedkłada krótkoterminowy interes rządu (rozkręcenie koniunktury), kosztem swojego ustawowego celu (inflacji w przedziale 1,5-3,5%).
  6. Błędy komunikacyjne NBP. Polityka komunikacyjna banku centralnego jest bardzo ważna dla kształtowania się oczekiwań inflacyjnych. Banki centralne co do zasady starają się prowadzić komunikację bardzo ostrożnie i subtelnie, żeby budować zaufanie rynku do instytucji banku centralnego. Dzięki temu nawet same interwencje werbalne mogą pełnić rolę narzędzi polityki monetarnej, wpływając na kursy walut czy oczekiwania inflacyjne. Niestety, w Polsce prezes NBP Adam Glapiński w ciągu ostatniego roku wielokrotnie sam sobie przeczył i wysyłał rynkowi sygnały, które wprowadzały dezinformację. We wrześniu 2021 zapewniał on, że podwyżek stóp procentowych nie będzie, bo inflacja nie zależy od NBP, tylko ma swoje źródło za granicą. Zaledwie kilka dni później, na początku października, bank centralny decyduje się na rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp. Przez komunikacyjne bagatelizowanie wzrostów cen, oczekiwania inflacyjne zostały rozbudzone (o nich więcej niżej), ponieważ społeczeństwo przez długi czas wątpiło, że NBP podejmie zdeterminowaną walkę z drożyzną.

Artykuł jest dostępny dla czytelników magazynu FXMAG.

Chcesz uzyskać dostęp do artykułu?


dr Wojciech Świder

Pracownik naukowo-dydaktyczny w Katedrze Finansów Publicznych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Autor 9 artykułów naukowych i ponad 50 artykułów popularnonaukowych i publicystycznych wydanych drukiem. Posiada licencję maklera papierów wartościowych (3034).

Przejdź do artykułów autora
Artykuły, które powinny Cię zaciekawić..
Zamknij

Koszyk