EBC po długim czasie stagnacji cen może pozwolić inflacji na przekroczenie obecnego docelowego poziomu 2% - uważa Erkki Liikanen, prezes Banku Finlandii.
Cel inflacyjny EBC zakłada utrzymywanie średniego poziomu inflacji tuż poniżej poziomu 2%. Liikanen stwierdza, że "nie można osiągnąć średniego poziomu inflacji w okolicy 2% jeśli nigdy nie znajduje się ona powyżej 2%; to czysta arytmetyka. Szef Banku Finlandii uważa, że podejście EBC do inflacji powinno być symetryczne i nazywa swoje podejście 'jastrzębim w obu kierunkach'.
Liikanen jest jednym z najdłużej urzędujących członków EBC. Fin uważany jest za centrystę w swoim podejściu do polityki pieniężnej. Z tego względu jego poglądy często ukazują kierunek polityki Banku. Jego propozycja może podobać się gołębiej części Rady Prezesów, do której należy między innymi szef EBC Mario Draghi, i do której możemy obecnie zakwalifikować większą część członków Rady. Z kolei jastrzębiej części Rady, do której należy między innymi Jens Weidmann - szef Bundesbanku, z pewnością nie spodoba się wizja wydłużenia okresu luźnej polityki pieniężnej.
Ostatni raz inflację powyżej 2% w strefie euro obserwowaliśmy ponad 3 lata temu, a od połowy 2014 roku strefa smaga się z inflacja bliską zera z okresami deflacji (ujemna stopa inflacji), jak to ma miejsce w tej chwili. Prognozy EBC wskazują, że w 2018 roku inflacja ma wzrosnąć do średniego poziomu 1,6%.
Pytanie brzmi: co stanie się w momencie osiągnięcia docelowego poziomu inflacji? Czyli innymi słowy: kiedy EBC zacznie 'zwijać' swój program QE i podnosić stopy procentowe?
Z akademicznego punktu widzenia perspektywa pozwolenia inflacji na przekroczenie poziomu docelowego jest użyteczna w sytuacji, gdy poziom stóp procentowych jest ekstremalnie niski.
Liikanen uważa, że w sytuacji, gdy "zmagamy się z przedłużającym się okresem niskiej inflacji i ryzykiem deflacji musimy mieć podobne podejście w momencie, gdy pojawia się perspektywa przekroczenia celu inflacyjnego".
Kwestia rozpoczęcia zacieśniania polityki pieniężnej powinna stać się istotna dla EBC na długo przed 2018 rokiem jeśli ceny ropy będą kontynuować rajd w górę. Mimo wszystko EBC z doświadczenia zna konsekwencje zbyt szybkiego wychodzenia z luźnej polityki pieniężnej. W 2011 Jean-Claude Trichet, ówczesny szef EBC, zdecydował się na dwie podwyżki stóp procentowych by zdławić inflację napędzaną wzrostem cen paliw. Wkrótce później strefa euro wpadła w kryzys zadłużenia i recesję.