Dzisiejsze dane będą ciekawsze dla ekonomistów niż inwestorów. Na dzień dobry sektor bankowy w UE o 10:00 – więcej szczegółów niż „headline’ów”. Z kolei o 14:30 raport BEA o dochodach i wydatkach amerykańskich gospodarstw domowych za kwiecień na podstawie danych, które już można było zawczasu oszacować na podstawie innych raportów (rynek pracy, CPI, sprzedaż detaliczna), więc ponownie więcej szczegółów niż kluczowych zmiennych.
Tydzień zamkniemy finalnym raportem Uniwersytetu w Michigan, którego wstępną wersję zdążyliśmy poznać w połowie maja (tutaj).
Kalendarz publikacji makroekonomicznych
Dywergencja po dwóch stronach Oceanu
W czwartek, podobnie jak w środę, amerykański dług miał wyraźniejsze tendencje do umocnienia w przeciwieństwie do europejskiego. Krzywa UST ponownie obniżyła się na krótkim końcu (2Y), pozostała bez zmian na środku (10Y) i podniosła się na długim końcu (30Y). Zmiany wyniosły odpowiednio -1 i +1 pb., w wyniku czego krzywa zamknęła się na 2,49%, 2,75% i 2,99%. W tle był komentowany jako potwierdzające spowolnienie i w znacznej mierze już zdyskontowany przez rynek długu, drugi odczyt PKB za I kw. w USA. Opublikowane dane pokazały szybszy niż wstępnie szacowano spadek PKB w I kw. (z -1,3% k/k, do -1,5%). Struktura tego spadku była praktycznie identyczna jak przy pierwszym odczycie (tutaj). Inwestorzy odpowiedzieli na to solidnym popytem na aukcji UST, na której amerykański Departament Skarbu ulokował 42 mld USD.
W Europie dochodowość długu z wyjątkiem Włoch (-6 pb.) przeważnie rosła. W ich wypadku zaważyły spekulacje na temat możliwej skali podwyżek na lipcowym spotkaniu (+0,25 pb. vs +50 pb.). W przypadku krzywej niemieckiej zmiany na głównych węzłach wyniosły odpowiednio 0, +4 i +9 pb. do odpowiednio 0,33%, 1,00% i 1,28%. Analogicznie podniosła się także EUR IRS, ale nie EUR FRA.
Dziś o poranku kontrakty na Bunda i UST delikatnie umacniają się przy dosyć niskim wolumenie. Jednocześnie za nami całkiem udana sesja na azjatyckich parkietach, gdzie przeważała głęboka zieleń na większości ważniejszych indeksów. Inwestorzy podążyli za udaną sesją na Wall Street dzień wcześniej, w trakcie której kupującym udało się odrobić niemałą część strat z poprzedniego tygodnia.
Sądzimy, że pomimo wzrostów na giełdach czeka nas kontynuacja zniżek rentowności UST w oczekiwaniu na dane inflacyjne PCE (tu spodziewamy się słabszych niż poprzednie dynamik). W tym otoczeniu oraz wobec braku publikacji ważniejszych danych w Europie krzywe europejskie mają szanse stabilizować się.