Fundamentalną przesłanką mojego artykułu dotyczącego „profesjonalnego tracenia pieniędzy na Forex” (czytaj tutaj) było stwierdzenie, że nasz umysł jest wspaniałym i precyzyjnym narzędziem, które jest w stanie dokonać wielkich rzeczy w dowolnej dziedzinie, której się poświęci. Ponadto jest również wystarczająco zdolny, by pomóc nam osiągać zadowalające zyski z inwestowania. Z drugiej strony ma on pewne problemy, by koncentrować się symultanicznie w równie wysokim stopniu na kilku procesach i zasadach.
Zagadnienie to znajduje swe odzwierciedlenie w sytuacji, gdy „programujemy” się na konkretne zadanie, takie jak np. zarabianie na Forex. W takim przypadku umysł zwykle tak bardzo się stara i koncentruje na danym problemie, że okazję do zysku widzi prawie wszędzie (wstęp do overtradingu). Powoduje to, że wówczas druga podstawowa zasada dotycząca zarządzania ryzykiem z konieczności jest kierowana przez „lewą rękę”, przez co siła naszego umysłu nie jest w pełni wykorzystywana. Asymetryczność tych działań jest ukrytym dla naszej samoświadomości faktem, który wywraca praktykę większości traderów.
Wskutek naszego wnioskowania podjęliśmy w pewnym stopniu pozornie paradoksalną próbę modyfikacji hierarchii działań tradera. A więc może lepiej „przestawmy” umysł tak, by główna zasada naszego działania zamykała się w stwierdzeniu: „Otwierając pozycję przede wszystkim upewnij się czy w przypadku jej zamknięcia zleceniem stop loss zrealizowana strata będzie spełniała kryteria profesjonalnego tracenia pieniędzy”?
Zmieniając nastawianie w takiej dziedzinie jak inwestowanie na Forex na to zaprezentowane powyżej być może osiąganie zysków na rynkach finansowych byłoby paradoksalnie tylko efektem ubocznym „profesjonalnego tracenia pieniędzy”?
Jak zatem mogłoby w praktyce wyglądać przestrzeganie powyższej zasady?
Z reguły w przypadku obserwacji zachowań ceny z perspektywy Price Action oraz dostrzeżenia spadkowego pin baru zgodnego z trendem, nasz umysł zwykle udziela nam następujących wskazówek:
Jeżeli otworzę pozycję zgodną z sygnałem i zlecenie obronne ustawię nieco powyżej formacji pin bar, wówczas gdyby rynek zachował się inaczej niż standardowo, to stracę pieniądze, lecz nadal będzie to „profesjonalne tracenie”.
Następnie wnioskujemy:
Jeżeli otworzę pozycję zgodną z trendem spadkowym i zgodną z ostatnim sygnałem (pin bar), to pozycja powinna dotrzeć do kolejnego poziomu wsparcia i wówczas relacja ryzyka do zysku spełni minimalne wymagania 1:2.
Następnie nasz umysł w przeprowadzanych analizach prowadzi nas do poniższego stwierdzenia:
Jeżeli otworzę pozycję zgodną z trendem i spadkowym sygnałem pin bar, to ustawiając zlecenie obronne powyżej górnego ograniczenia świecy pin bar jestem spokojny, ponieważ w przypadku poniesienia straty będzie to „profesjonalne tracenie pieniędzy na Forex”.
Z powyższej przesłanki wynikają następujące wnioski:
Wolumen tej transakcji ustawię zatem w taki sposób, że w przypadku „profesjonalnego tracenia pieniędzy” zniknie jedynie X% mojego kapitału (ew. stała kwota, którą stosuję do wszystkich wejść).
Wszystkie powyższe rozważania w ostateczności prowadzą nas do następującej konkluzji:
Jeżeli pozycja sell otwarta zgodnie z trendem oraz sygnałem pin bar mimo to okaże się stratna, to wówczas będzie to „profesjonalne tracenie pieniędzy”. Z tego powodu śpię spokojnie, bo nawet jeżeli tym razem stracę pieniądze, to w niczym nie podważy twierdzenia, że jestem profesjonalnym traderem, a temat taki jak inwestowanie na Forex nie jest mi obcy.
Ten nieco paradoksalny projekt zapewne nie znajdzie wielu entuzjastów. Ludzka natura jest bowiem taka, a nie inna i większość z nas pragnie jedynie „profesjonalnie zarabiać” na rynkach finansowych. Jestem jednak niemal pewny, że mentalne przestrojenie naszego umysłu, zawarte w powyższej intelektualnej prowokacji, powinno zamienić standardowego bankruta w zawodowego tradera.