Mimo tego, że nie uzgodniono żadnych realnych warunków rozejmu w Ukrainie, a jedynie i tak nierespektowane ustalenia dotyczące korytarzy humanitarnych, giełdy europejskie rozgrywały pozytywny scenariusz, w czym nie przeszkodził bardziej jastrzębi przekaz ze strony EBC. Można przyjąć, że to ostatnie było oczywiste, a jastrzębiość EBC i tak jest skromna i nie zakłada szybkich podwyżek stóp mimo ogromnego problemu z inflacją. Natomiast wszelkie, nawet miałkie sygnały o szansach na deeskalacje były przyjmowane optymistycznie. Stąd w ubiegłym tygodniu widzieliśmy znaczną przewagę europejskich indeksów (DAX urósł o 4,6%, CAC40 o 3,7%) nad Wall Street (S&P500 spadł o 1,6%, NASDAQ spadł o 2%).
W wycenach spółek zza Oceanu negatywnie zaczyna ważyć zbliżające się posiedzenie FOMC wraz z prawdopodobnym sygnalizowaniem szybszych podwyżek stóp wraz z rozkręcającą się inflacją.
Indeksy w Warszawie miały wyniki zbieżne z Europą, odrabiając część wcześniejszych strat. WIG poszedł w górę o 4,95%, przede wszystkim dzięki rosnącemu o 6,05% indeksowi WIG20. Wśród blue chipów przede wszystkim in plus wyróżniały się te spółki, które z powodu wojny dużo straciły, czy to przez obawy o rosnące koszty finansowania (CCC) czy z powodu obecności w Rosji i Ukrainie (LPP). Odzieżówka z WIG20 rosła o ponad 20%, do tego solidnie odbił e-commerce, z Allegro rosnącym o 11,5% na czele. Nieźle prezentował się tez sektor finansowy, dużo ważący w WIG20. Natomiast kapitał odwracał się od surowców, które to wcześniej były beneficjentami sytuacji na Wschodzie. Średnie spółki rosły o mniej spektakularne 3,2%, z odbijającym po dobrych wynikach Eurocashem, Asbisem odbijającym w nadziei na normalizację sytuacji w Ukrainie, XTB ze względu na oczekiwane dobre wyniki na dużej zmienności rynków oraz niezłym wynikiem gamingu. Małe spółki rosły najmniej, bo o 1,7%.
W tym tygodniu zdecydowanie najważniejsze, nie licząc oczywiście nieprzewidywalnych doniesień wojennych, będzie posiedzenie FOMC wraz z nowymi projekcjami makro. Prawdopodobnie stopy podniesione zostaną o 25 pb., chociaż jakieś ryzyko wyższego ruchu występuje. Fed jednak tak zaskakiwać nie lubi, więc bardziej prawdopodobne jest zaostrzenie tonu podczas konferencji po posiedzeniu. Poza tym dla oceny kondycji amerykańskiej gospodarki istotne będą też dane o dynamice produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Analogiczne odczyty opublikują też Chiny. Z Polski w piątek GUS poda całą serię odczytów – dynamikę produkcji przemysłowej, ceny produkcji, a także dynamiki zatrudnienia i wynagrodzeń.