- jak wysoka inflacja wpływa na PLN
- o danych z Japonii oraz z USA
Polska wreszcie jest w czymś najlepsza w Unii Europejskiej, szkoda, że jest to podnoszenie cen. Dane te mają jednak tę dobrą konsekwencję dla konsumentów, że odkładają najprawdopodobniej kwestie ujemnych stóp procentowych.
Wczoraj poznaliśmy dane z USA na temat sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej. Mamy podobną sytuację jak w wielu regionach świata (gdzie produkcja wciąż ma się relatywnie dobrze) za to sprzedaż detaliczna nie spełnia oczekiwań. Widać to zarówno w zachowaniu analityków, którzy stawiają wyższe oczekiwania przed wzrostem produkcji, jak i w samych danych, gdzie często to produkcja przebija oczekiwania, za to sprzedaż ich nie osiąga. Rezultatem był kolejny słaby dzień dla dolara i kolejna próba zbliżenia się do poziomu dolara i 19 centów za 1 euro.
Jak dobrze wiemy, nie zawsze najwyższy wynik jest najlepszy. Dobrym przykładem jest bezrobocie, ale i inflacja dobrze się wpasowuje w tę prawidłowość. Polska uzyskała wg danych Eurostatu najwyższy odczyt w całej Unii Europejskiej. Metodologia unijna nie pokrywa się dokładnie z tą prezentowaną w GUS, więc nie może dziwić inny wynik. Polska uzyskała tam 3,8%. Jest to rezultat nie tylko wyższy o 0,8% od drugich w kolejce Węgier, ale również przekracza cel inflacyjny NBP (gdyby był to wynik GUS). W takiej sytuacji należałoby rozważać podwyżkę stóp procentowych, a przynajmniej zamknąć temat ujemnych stóp. To prawdopodobnie właśnie ta reakcja odpowiada za dzisiejsze nagłe umocnienie złotego względem głównych walut.
Nadwyżka handlowa Japonii nagle wyskoczyła. Powodem jest spadek importu o 13,3% przy oczekiwanym spadku o 9%. Z kolei Spodziewany spadek eksportu o 4,5% w skali roku ograniczył się do spadku o 0,2%. W rezultacie nadwyżka zamiast 250 mld jenów sięgnęła 872 mld jenów. Jen od rana zyskuje na wartości.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - dane z rynku nieruchomości,
16:30 - USA - tygodniowa zmiana zapasów paliw.