Podczas środowego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego (NBP) na niezmienionym poziomie (stopa referencyjna = 6.75%). Treść opublikowanego po decyzji komunikatu nie różniła się istotnie od informacji przekazanej przez RPP po styczniowym posiedzeniu. W efekcie uwaga rynków skupiona była przede wszystkim na czwartkowej konferencji Prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Choć Prezes Glapiński stwierdził, że jest zbyt wcześnie, aby rozważać obniżki stóp procentowych w Polsce a Rada formalnie nie zakończyła jeszcze cyklu podwyżek to jednocześnie zaznaczył, że jeżeli przewidywana obecnie ścieżka inflacji potwierdzi się w nadchodzących miesiącach to w dalszej części roku może pojawić się przestrzeń do poluzowania polityki pieniężnej. Zasugerował, że więcej w tym temacie Rada będzie mogła powiedzieć w maju/czerwcu, kiedy tempo i skala dezinflacji w tym roku powinny być bardziej klarowne. W tym kontekście Prezes Glapiński wskazał na niepewność związaną z wysokością inflacji na początku roku, związaną m.in. ze zmianami podatkowymi, administracyjnymi a także z coroczną zmianą koszyka, według którego GUS wylicza inflację (dane zgodne z nowymi wagami CPI opublikowane zostaną w marcu). Według własnych przewidywań Prezesa, inflacja CPI powinna w połowie roku spaść poniżej 10% r/r, a na koniec roku roczne tempo wzrostu cen konsumpcyjnych powinno oscylować w okolicach 6%.
W naszej ocenie istotny wpływ na nastawienie RPP w najbliższym czasie mieć będzie przygotowywana przez analityków NBP nowa projekcja ekonomiczna, która przedstawiona zostanie członkom gremium przed marcowym posiedzeniem. Sądzimy, że jej wskazania potwierdzające trend spadkowy inflacji w tym roku może efektywnie zamknąć drzwi do dalszych podwyżek stóp procentowych. Uważamy jednak, że przewidywany powrót inflacji CPI do pasma odchyleń od celu NBP (2.5% +/- 1pp) dopiero w 2025 roku nie pozwoli na „gołębi” zwrot i jasną zapowiedź obniżek stóp procentowych już w tym roku. W naszym scenariuszu bazowym zakładamy, że szybki wzrost płac i „lepka” inflacja bazowa nie stworzą warunków do złagodzenia polityki pieniężnej przed końcem br. Jeżeli jednak inflacja okazałaby się niższa od naszych oczekiwań (i zbieżna z prognozą Prezesa Glapińskiego) nie wykluczamy, że Rada może zdecydować się na obniżki stóp procentowych w drugiej połowie roku. Zakładamy, że w takim wypadku taka decyzja mogłaby zapaść po wakacjach (na posiedzeniu we wrześniu lub październiku).
Obecny tydzień na globalnych rynkach akcji upłynie pod znakiem publikacji szacunków CPI w krajach strefy euro oraz Stanów Zjednoczonych. Największy wpływ na sentyment i zmienność na rynku będzie miała wtorkowa publikacja CPI w USA. Rynek spodziewa się jej nieznacznego przyśpieszenia na początku roku do 0,5% m/m wobec spadku o 0,1% m/m w grudniu. Nieco wolniejszy wzrost prawdopodobnie odnotowała inflacja bazowa, bo o 0,4% m/m – oznacza to jednak dalsze obniżanie dynamik w ujęciu r/r. Dane o inflacji są szczególnie istotne w kontekście przyszłych decyzji Fed. Jerome Powell w swoich wypowiedziach wielokrotnie podkreślał, że mimo osłabienia presji inflacyjnej, potrzeba jeszcze „kilku” podwyżek, aby inflacja wróciła do celu.
Z kolei w Polsce tydzień rozpocznie się od publikacji danych o bilansie płatniczym w grudniu. Według naszych szacunków w ostatnim miesiącu 2022 roku Polska odnotowała 1200 mln EUR deficytu na rachunku bieżącym. We wtorek opublikowany zostanie wstępny szacunek PKB w IV kwartale, który prawdopodobnie wzrósł o 2,2%. Kolejnym istotnym punktem w kalendarzu będzie finalny szacunek inflacji CPI w styczniu. Według naszych szacunków poziom cen w pierwszym miesiącu nowego roku zwiększył się o 18% r/r.