Podwyższona zmienność i nowe rekordowo niskie rentowności obligacji stały się dla inwestorów rzeczywistością po zakończeniu zeszłotygodniowego handlu na światowych giełdach. W odpowiedzi na rosnące zagrożenie epidemią koronawirusa, Rezerwa Federalna ścięła stopy procentowe o 0,5% w swojej pierwszej, od 2008 roku, ratunkowej obniżce stóp procentowych.
Rentowność obligacji skarbowych USA gwałtownie spadła do 0,79%, a wartość dolara amerykańskiego topniała, wraz z ucieczką inwestorów w stronę bezpiecznych aktywów oraz rosnącymi oczekiwaniami dalszego luzowania polityki monetarnej. Patrząc na twarde dane, lutowy raport o zatrudnieniu pokazał, że gospodarka USA dodała 273 tys. nowych miejsc pracy, przekraczając tym samym oczekiwania rynków. Mocna wymowa raportu została jednak zmarginalizowana przez poprzedzający publikacje danych mocny wzrost liczby nowych przypadków koronawirusa na całym świecie. Pomimo zapewnień o opanowaniu koronawirusa w Chinach i odbudowywaniu się zarówno wolumenów produkcji, jak i gotowości transportu morskiego z Państwa Środka, inwestorzy wciąż nie wierzą w szybkie zakończenie epidemii. We Włoszech zmarły już 463 osoby zakażone wirusem, a jedynie w ciągu doby nowe zgony stanowiły 97 przypadków. Na ponad 9 tysięcy zarażonych w całym kraju udało się wyleczyć jedynie 724 chorych. Nowe przypadki zakażeń notowane są lawinowo na całym świecie, co sprawia, że obecna zmienność rynku szybko nie powinna ustąpić, a poprawa globalnej aktywności gospodarczej może mieć miejsce znacznie później niż pierwotnie prognozowano.
W poniedziałek na rynkach panuje totalna wyprzedaż. Główne indeksy europejskie weszły w rynek niedźwiedzia przy spadkach pomiędzy 6 a 14%. Po otwarciu notowań w USA handel został wstrzymany na 15 minut po naruszeniu 7 procentowych widełek na największym indeksie S&P 500. Przed godziną 20:00 zaobserwować można próbę podniesienia indeksów z dziennych minimów. Indeks S&P 500 traci prawie 7%, a Nasdaq ponad 6%.