Patrząc na tygodniowy wykres NASDAQ nietrudno zauważyć, że pokonanie bariery 7900-8000 punktów wymaga czegoś więcej niż zwykłych odczytów makroekonomicznych. Od pół roku ta strefa działa oporowo na notowania tego indeksu. Co ważne, widać już kolejny trzeci szczyt uformowany w tej przestrzeni. Nadal mamy odczynienia z trendem wzrostowym ale popyt nie ma siły na przebicie się przez opór.
Analiza układu szczytów
w powiązaniu ze wskaźnikiem MACD wskazuje na znaczącą rozbieżność. Dywergencja negatywna, bo o niej mowa może wpłynąć na układ sił na kolejne tygodnie a nawet miesiące.
Nadgorliwy analityk na trzech ostatnich szczytach umieści literki RGR, wskazującej na kształtowanie się możliwej formacji głowy z ramionami. Jest to układ odwracający trendy, ale sygnałem do takich wniosków jest dopiero przełamanie linii szyi (kolor zielony). Jest ona ukośnie skierowana do góry, co sprawi, że już w okolicach 7500 punktów możemy uzyskać informację o realizacji spadkowego scenariusza. Dopóki to nie nastąpi wart używać trybu przypuszczającego w kontekście spadków na amerykańskiej giełdzie.
Interwał dzienny odkrywa nam kilka kolejnych ważnych informacji.
Spadki poniżej 7777 punktów to porażka popytu , która nie wybroniła wsparcia pozwalając podaży na tworzenie kolejnych czarnych świec. Lokalnie, kolejnym przystankiem może być równy poziom 7400pkt, który już w okresie wakacji pokazał swój potencjał jako ważne wsparcie. Jeżeli zwolennicy wzrostów nie wykorzystają tego miejsca to scenariusz z pierwszego akapitu stanie się rzeczywistością.
W bieżącym układzie „kresek” powrót powyżej czterech siódemek dałby nowy wiatr w żagle posiadaczy długich pozycji.