Reklama
WIG0,00+0,00%
WIG200,00+0,00%
EUR / PLN4,32-0,02%
USD / PLN3,98+0,11%
CHF / PLN4,48-0,12%
GBP / PLN5,05-0,14%
EUR / USD1,09-0,13%
DAX17 932,68-0,02%
FT-SE7 722,60-0,06%
CAC 408 148,14-0,20%
DJI38 790,43+0,20%
S&P 5005 149,42+0,63%
ROPA BRENT86,81-0,12%
ROPA WTI81,53-1,55%
ZŁOTO2 154,51-0,32%
SREBRO24,95-0,32%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Impuls do krachu

Dawid Augustyn | 21:00 11 styczeń 2019

Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin

Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku

1. Czy Stany Zjednoczone realizując aktualną politykę monetarną przygotowują się do globalnego kryzysu?

Obecnie dwie rzeczy, które mają zasadnicze znaczenie, to płynność i warunki realizacji polityki pieniężnej – i w obydwu przypadkach sytuacja jest niekorzystna.W oparciu o nasz wskaźnik restrykcyjności amerykańskiej polityki pieniężnej możemy bezpiecznie przyjąć, że polityka pieniężna może być obecnie zbyt ostra.Sytuacja taka utrzymuje się od grudnia 2017 r. – tak długi okres zaostrzenia polityki nie miał miejsca od czasu światowego kryzysu finansowego.Ponadto dobrze wiemy, że płynność to kluczowy czynnik kształtujący wartość aktywów finansowych i wzrost gospodarczy.Najbardziej niepokoi nas fakt, iż płynność USD szybko się zmniejsza w efekcie normalizacji polityki pieniężnej.Sugeruje to, że koszt kapitału w dalszym ciągu będzie rosnąć.Był to główny powód zawirowań na rynkach wschodzących latem tego roku i może obecnie bardzo szybko negatywnie wpłynąć na amerykańskie i europejskie spółki-zombie, które dotychczas utrzymywały się przy życiu ze względu na ultra niskie stopy procentowe.

2. Jak według Pana powinna wyglądać polityka monetarna FEDu w 2019 roku?

Przewiduję, że po podwyżce stóp w grudniu Fed nieco złagodzi swoją politykę.Rynek dotychczas nie poświęcał wiele uwagi coraz bardziej hamującej branży mieszkaniowej, ponieważ inwestorzy byli zbyt zajęci analizowaniem ostatnich wydarzeń geopolitycznych po obu stronach Atlantyku.Jest to jednak zasadnicza zmiana stanowiąca kolejny sygnał, że Stany Zjednoczone znajdują się w końcówce cyklu koniunkturalnego i w 2019 r. należy spodziewać się niższego wzrostu gospodarczego.Spowolnienie to będzie miało istotne implikacje dla polityki pieniężnej Fed, ponieważ wyższe stopy oznaczają ryzyko recesji na rynku nieruchomości.Nabywcy nieruchomości mieszkaniowych nie są przyzwyczajeni do tak wysokiego oprocentowania kredytów hipotecznych – obecnie jest to niemal 5%.Jeżeli ten negatywny trend się utrzyma, Fed będzie zmuszona dokładnie przemyśleć ewentualne dalsze podwyżki stóp.

3. Czy utrzymanie stóp procentowych w Polsce na zapowiadanym niezmienionym poziomie do 2020 roku może pogłębić problemy Polskiej gospodarki w przyszłości?

Nie widzę powodów do podwyższania stóp procentowych.Wskaźnik stresu konsumenckiego Saxo, bazujący na 8 czynnikach, takich jak inflacja kosztów opieki zdrowotnej, stopa bezrobocia czy ceny ropy, w ciągu ostatnich trzech kwartałów gwałtownie wzrósł do poziomu „znacznego stresu”, przede wszystkim ze względu na czynniki inflacyjne.Przewiduję jednak, że wskaźnik ten w najbliższych miesiącach spadnie.Ponadto mamy wiele danych potwierdzających solidny wzrost gospodarczy pomimo zwrotu inwestorów w kierunku jakości i wyższych stóp procentowych na całym świecie.W tym kontekście status quo to rozsądna decyzja.Nie ma najmniejszych powodów, by polski bank centralny powielał politykę Fed czy EBC.

4. Jakie narzędzia w polityce monetarnej według Pana są najskuteczniejsze w walce z kryzysem?

Reklama

Na przykładzie Stanów Zjednoczonych widzimy, że kombinacja polityki pieniężnej to zawsze najlepszy i najskuteczniejszy sposób na wyjście z kryzysu.Luzowanie ilościowe nie jest już uważane za niekonwencjonalne narzędzie polityki pieniężnej. Przedstawiciele banków centralnych mają do dyspozycji stopy procentowe, ale także QE.Nie jest jednak pewne, czy luzowanie ilościowe będzie mieć zdecydowany pozytywny wpływ na realną gospodarkę w momencie ponownego wdrożenia.W strefie euro skutki luzowania były dość ograniczone.Działanie to przełożyło się również na spowolnienie globalnej produktywności, wzrost nierówności majątkowych i wyższe ceny aktywów, które doprowadziły do utworzenia baniek spekulacyjnych.Jestem przekonany, że już teraz potrzebujemy bodźców fiskalnych chroniących nas przed pogorszeniem się obecnej koniunktury, nie dostrzegam jednak zbyt wielu krajów, które dysponowałyby wystarczającą dźwignią finansową, aby zwiększyć wydatki i obniżyć podatki.Biorąc pod uwagę możliwość podwyżki stóp procentowych, dług publiczny utrzymuje się na bardzo niepokojącym poziomie.

5. Czy możemy spodziewać się w 2019 roku jakichś chaotycznych ruchów banków centralnych?

Możemy pogratulować bankom centralnym.Jak dotąd proces odchodzenia od akomodacyjnej polityki pieniężnej przebiega całkiem sprawnie, w szczególności w Stanach Zjednoczonych, jednak trudno ocenić, jakie będzie podejście banków centralnych po uzyskaniu dowodów na to, że zbliżamy się do końca cyklu koniunkturalnego.Podobnie jak N. Kashkari, członek FOMC, którego naprawdę podziwiam, wierzę, że banki centralne powinny zachować wyjątkową ostrożność co do wyboru terminu podwyżki stóp procentowych, ponieważ światowa gospodarka słabnie w bardzo szybkim tempie.Nie wiemy, jaki poziom stóp procentowych da początek kolejnej recesji, jednak już w tym momencie możemy stwierdzić, że wielu kredytobiorców zaczyna boleśnie odczuwać najnowsze zmiany - dotyczy to m.in. rynków wschodzących i amerykańskich gospodarstw domowych.

6. Według Pana, który kraj jest najlepiej przygotowany do ewentualnego globalnego kryzysu finansowego?

Wielu czytelników prawdopodobnie się ze mną nie zgodzi, ale uważam, że Chiny są dość dobrze przygotowane na nowy kryzys.Problem chińskiego zadłużenia znacznie różni się od tego rodzaju trudności w innych krajach.Lewarowanie gospodarstw domowych jest minimalne; problem dotyczy przede wszystkim zadłużenia przedsiębiorstw.Ponieważ większość przedsiębiorstw stanowią spółki skarbu państwa, korzystają one z bezwarunkowego wsparcia budżetowego, co istotnie zmniejsza realny zakres zagrożenia długiem w Chinach i ostatecznie rozwiewa obawy nawet najbardziej sceptycznych inwestorów.

7. Co może stanowić impuls do krachu na rynku giełdowym w USA i w Europie?

Jedna z najważniejszych kwestii wiąże się z długiem przedsiębiorstw amerykańskich.Sytuacja GE wyraźnie wskazuje, że inwestorzy przeprowadzają ponowną analizę ryzyka i zaczynają się obawiać wysokiego zadłużenia przedsiębiorstw.Osobiście jestem również bardzo sceptyczny, jeśli chodzi o akcje spółek technologicznych.Przed korektą w październiku za większość zysków na indeksie S&P500 odpowiadały akcje spółek technologicznych.Ceny akcji sześciu największych amerykańskich spółek z tego sektora w ujęciu rok do dnia poszły w górę o około 33%, natomiast wzrost samego indeksu S&P494 (z pominięciem tych akcji) wyniósł mniej więcej 3%.Taka sytuacja na rynku nie jest zdrowa.Wydaje się, że akcje spółek technologicznych są zanadto przewartościowane i w przypadku przynajmniej niektórych z nich pojawia się coraz więcej wątpliwości co do przyjętego przez nie modelu biznesowego i ryzyka monopolu.

8. Jako inwestorzy w jaki sposób jesteśmy w stanie się zabezpieczyć przed negatywnymi scenariuszami?

Inwestorzy wkraczający na giełdę z pewnością będą preferowali akcje o charakterze defensywnym i powinni przyjąć perspektywę długoterminową.W 2019 r. wyniki akcji mogą być słabe, chyba że w Stanach Zjednoczonych pojawi się trend na wykupywanie akcji własnych, który może wesprzeć rynek akcji.

9. Który segment rynku kapitałowego może ucierpieć najmocniej w związku z giełdowym krachem? Spółki technologiczne, budowlane?

Reklama

Jak już wspomniałem – zadłużenie przedsiębiorstw amerykańskich.

10. W jaki sposób Polska może zyskać na fakcie, że nasz kraj został zakwalifikowany w poczet gospodarek rozwiniętych?

Informację o awansie Polski do grupy rynków rozwiniętychprzyjąłem dość sceptycznie.Jak dotąd nie zmieniłem zdania.Uważam, że większa awersja do ryzyka, silniejsza zmienność i zwrot w kierunku wysokojakościowych aktywów ze względu na niski wzrost gospodarczy, ryzyko nowego kryzysu finansowego i ryzyko polityczne, zmusi inwestorów do lokowania środków na giełdzie amerykańskiej, podobnie jak miało to miejsce wielokrotnie w okresach gorszej koniunktury w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.

 

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji


Dawid Augustyn

Dawid Augustyn

Redaktor naczelny FXMAG. 

Autora możesz obserwować na LINKEDIN | FACEBOOK TWITTER


Reklama

Czytaj dalej