Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,30-0,21%
USD / PLN3,98-0,28%
CHF / PLN4,41-0,28%
GBP / PLN5,03-0,20%
EUR / USD1,08+0,07%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,60+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 234,24+0,06%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Hotele na minusie - najwięcej w 2021 r. straciły Kraków i Warszawa

Wiadomości prasowe | 14:46 12 sierpień 2022
Hotele na minusie - najwięcej w 2021 r. straciły Kraków i Warszawa | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W tym roku hotele liczą na pełny powrót turystów i poprawę niskiego obłożenia z ostatnich dwóch lat. W 2020 r. stopień wykorzystania pokoi runął z 53,7% do 28,3%. W 2021 r. wzrósł, ale tylko do 34,5%. Brak gości poważnie odbił się na finansach hoteli. W ubiegłym roku według wskaźnika RevPER generowały o 43% mniejsze przychody z jednego pokoju niż przed pandemią. W stosunku do 2019 r. najmocniej wartość tego wskaźnika spadła w Krakowie, bo o 151 zł. Na drugim miejscu znalazła się Warszawa z różnicą -126 zł, wskazuje raport „Rynek hoteli i condohoteli w Polsce”, przygotowany przez analityków Emmerson Evalaution.

W 2021 r. wzrosło wykorzystanie pokoi hotelowych w porównaniu do roku 2020, średnio o 6 p.p. Choć rynek intensywnie pracował na odbicie po pandemii, to nadal różnica względem 2019 r. była ujemna i wynosiła 19 p.p.

 

Powolne rozmrożenie

Ubiegły rok pod względem stopnia wykorzystania pokoi najlepszy był dla województwa zachodniopomorskiego, w którym sięgał 43,5%. Warto nadmienić, iż w latach 2020 oraz 2019 województwo zachodniopomorskie również plasowało się na pierwszym miejscu pod względem obłożenia, z wynikami na poziomie odpowiednio 40,5% oraz 64,7% wykorzystania pokoi hotelowych. Natomiast najmniej korzystnie zarówno w 2021, jak i 2020 r., wypadło województwo łódzkie, którego obłożenie wyniosło w tych latach odpowiednio 29,5% oraz 24,2%. Przed pandemią, w 2019 r. najniższy stopień wykorzystania pokoi przypadał na województwo lubuskie i wynosił 42,3%, wskazują w raporcie eksperci Emmerson Evaluation.

Reklama

 

Przychody rosną, ale wciąż są niższe niż przed pandemią

Dobrze zaistniałą sytuację na rynku hotelarskim obrazuje RevPAR (revenue per available room), czyli wskaźnik określający przychód z jednego pokoju. Największą jego wartość w 2021 r. osiągnęło Trójmiasto, gdzie wyniósł on około 190 zł. Względem 2020 r. daje to wzrost na poziomie 49%. Następny uplasował się Wrocław, w którym przychód sięgał 120 zł. Zaraz po nim znalazła się Warszawa z RevPAR wynoszącym 106 zł, a na dalszych pozycjach Poznań i Kraków, w których przychód z jednego pokoju wyniósł kolejno 94 zł oraz 87 zł.

Analizując rok 2021 do roku 2019 widać, że przed sektorem jeszcze daleka droga do powrotu przychodów sprzed pandemii. Średnia różnica wysokości wskaźnika przychodu z jednego pokoju oscyluje na poziomie -43%. Największą odnotowaliśmy w Krakowie, gdzie spadł on o 151 zł. Na tak duży spadek wpływ miały głównie dwa czynniki. Po pierwsze, krakowski rynek opierał się głównie na gościach zagranicznych, a po drugie - na turystyce. W związku z tym restrykcje spowodowane pandemią Covid-19 bardzo mocno dały się we znaki stolicy Małopolski – wskazuje Dariusz Książak, prezes Emmerson Evalaution.

Drugim w kolejności miastem, które najmocniej odczuło zmianę przychodów jest Warszawa, gdzie w relacji 2021 do 2019 r. wyniosła ona -126 zł. Na kolejnych miejscach uplasowały się Poznań, Wrocław i Trójmiasto, a różnice wynosiły odpowiednio -70 zł, -64 zł oraz -40 zł.

 

Niestabilny 2022 r.

Reklama

W 2022 r. hotelarze liczyli, że uda im się odrobić straty i osiągnąć wyniki zbliżone do tych notowanych przed nastaniem pandemii. Miał być to pierwszy w pełni niezakłócony rok dla ich działalności. Liczyli szczególnie na powrót zagranicznych turystów, których tak brakowało w czasie Covid-19.

24 lutego nastąpił jednak kolejny historyczny zwrot i za wschodnią granicą rozpoczęła się wojna. Zagraniczni turyści i goście korporacyjni rezygnowali ze swoich rezerwacji, gdyż zaczęli postrzegać nasz kraj jako miejsce podwyższonego ryzyka. Wojna w sąsiednim kraju oraz sankcje negatywnie oddziałują na światową gospodarkę, w tym polską. Nadzieja na szybkie odbudowanie niskiego popytu ze strony tradycyjnych turystów zagranicznych runęła wraz z rozpoczęciem wojny. Mimo że sytuacja już względnie się ustabilizowała, to jednak w oczach turystów z innych krajów niewiele to zmienia. Plany odwiedzenia Polski wolą przełożyć, bo nie chcą być tak blisko działań wojennych. A mają przecież wiele innych kierunków do wyboru, bo praktycznie wszystkie kraje otworzyły się już na ruch turystyczny – wskazuje Dariusz Książak.

 

Problemem nie tylko brak gości, ale i finansowania

Rynek hotelarski ma za sobą wyjątkowo ciężkie lata, a w obliczu wojny w Ukrainie znów muszą stawiać czoła nowych trudnościom, takim jak brak turystów zagranicznych. Wszystko to wpływa na rozwój branży. W czasie pandemii banki ograniczyły dostęp do finansowania kredytowego budowy nowych hoteli. Jak wskazują autorzy raportu, sytuacja ta raczej się nie zmieni w najbliższym czasie. Nawet jeżeli pojawi się taka oferta na rynku, to koszt finansowania tego typu inwestycji w połączeniu z wysokimi nakładami na budowę może sprawić, że będzie ona nieopłacalna. Na pełne odbicie rynek będzie musiał poczekać do prawdziwego i solidnego ustabilizowania się sytuacji geopolitycznej oraz gospodarczej. 

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji

Reklama

Czytaj dalej