Główny Urząd Statystyczny opublikował w środę 21 sierpnia dane z polskiej gospodarki za lipiec. Okazały się one zauważalnie gorsze od oczekiwań - produkcja przemysłowa w lipcu wzrosła zaledwie o 5,8% w stosunku do lipca zeszłego roku. Po bardzo słabych odczytach za czerwiec oczekiwano wzrostu znacznie przekraczającego 6% r/r. Kolejne słabe dane z polskiego przemysłu wskazują na to, że widmo recesji krążące nad europejską gospodarką jest realnym zagrożeniem również dla Polski.
Produkcja przemysłowa w lipcu wzrosła o 5,8% w ujęciu rocznym, co jest wynikiem znacznie niższym od oczekiwań, wynoszących 6,5%. Po wyeliminowaniu czynników sezonowych wzrost produkcji wyniósł 3,7% r/r i 0,9% w stosunku do czerwca tego roku. Wg analityków, dynamika wzrostu produkcji powinna być wyższa, gdyż - przeciwnie niż w przypadku fatalnego czerwca - w lipcu rozkład kalendarza i dni roboczych był korzystny, nie wystąpiły również wydarzenia o charakterze losowym, takie jak susze czy ulewne deszcze.
GUS opublikował również wyniki dot. produkcji montażowo-budowlanej za lipiec, które również okazały się niższe od oczekiwań. Wzrost produkcji wyniósł 6,6% w ujęciu rocznym, wobec prognoz na poziomie 7,3% oraz 5,8% w ujęciu miesięcznym (zgodnie z oczekiwaniami).
Duży rozstrzał pomiędzy rynkowymi oczekiwaniami, a rzeczywistymi wynikami widać natomiast po wyeliminowaniu czynników sezonowych - wzrost produkcji montażowo-budowlanej w lipcu wyniósł 5,5% r/r, wobec oczekiwań na poziomie 10%.
W czerwcu wartość produkcji przemysłowej spadła o 2,7% w ujęciu rocznym.
Wg danych GUS ceny dóbr i usług konsumpcyjnych (CPI) wzrosły w lipcu o 2,9% w stosunku do poprzedniego roku, pozostając bez zmian w ujęciu miesięcznym (w porównaniu do czerwca). Wynik ten jest najwyższym od października 2012 r., kiedy inflacja wyniosła 3,4%.