Wg kwartalnych prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego ze stycznia, globalna gospodarka doświadczy spowolnienia w 2019 r., co wyraża obniżona prognoza wzrostu niemal dla wszystkich rynków.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) po raz kolejny obniżył prognozę wzrostu gospodarczego w 2019 r. do 3,5%, obniżając ją już w październiku z 3,9% (prognoza z lipca) do 3,7%. Mimo, że globalny wzrost systematycznie wytraca swój impet, wciąż daleko jest do globalnej recesji i powtórki kryzysu ekonomicznego sprzed ponad dekady, którym juz od kilkunastu miesięcy straszą liczni analitycy, cierpliwie czekający na spełnienie swoich prognoz. Dyrektor zarządzająca IMF na wczorajszej (21 stycznia) konferencji prasowej przyznała jednak, że „ryzyko gwałtowniejszego załamania wzrostu gospodarczego w znaczący sposób wzrosło”. Jako jedno z zagrożeń przytoczyła ona ryzyko wyższych opłat celnych, które już negatywnie odbiły się na globalnej gospodarce m.in. przez wojnę handlową pomiędzy USA a Chinami.
Największy spadek prognoz wzrostu gospodarczego, rozumianego jako wzrost produktu krajowego brutto, zanotowały Niemcy, tracąc 0,6 pkt. (do poziomu 1,7%) ze względu na słabą konsumpcję i niski poziom produkcji przemysłowej. Prognozy z października zostały utrzymane dla największych gospodarek, czyli Chin (6,2%) oraz Stanów Zjednoczonych (2,1%), jednak zostały one obniżone już wcześniej o 0,4 pkt. procentowe.
Rozwijające się i wzrastające kraje Europy, do których zaliczana jest również Polska, wg prognoz IMF wyhamują swój wzrost w 2019 r. aż o 0,7 pkt. procentowych, do 2,1% wzrostu PKB.
Jako główne zagrożenia, które w najbliższych miesiącach będą kształtować nastroje gospodarcze, Międzynarodowy Fundusz Walutowy przytacza wojny handlowe (USA-Chiny) i zwarcia w stosunkach handlowych, w Europie zaś kwestie związane z niepewnością wokół kształtu i warunków Brexitu, a także niestabilną sytuacją w rządzie Włoch.