Indeksy S&P 500 oraz Dow Jones są bardzo bliskie przebicia poziomów z końca stycznia i wejścia na nowe szczyty. Pierwsza próba, która przypadła na środową sesję, zakończyła się niepowodzeniem. W ten sposób okres od ostatnich szczytów na S&P 500 wydłużył się do 180 dni. W przeszłości mieliśmy 8 takich przypadków – każdy z nich kończył się bessą.
Pomimo tak negatywnych statystyk, naszym zdaniem nowe maksima są realne. Jednocześnie nie muszą one oznaczać kolejnych intensywnych wzrostów. Przekonują o tym przypadki dwóch innych głównych indeksów: Russell 2000 oraz Nasdaq Composite, które swoje szczyty zaliczały w czerwcu i lipcu. Jak widać ustanowienie maksimum nie oznaczało świetnych wyników w kolejnych tygodniach.
Ustanowienie nowych rekordów na głównych indeksach może oczywiście dodać nieco optymizmu inwestorom, jednak taki efekt będzie trwał krótko. Póki FED kontynuuje swoją agresywną politykę (wyprzedaż aktywów i podwyżki stóp procentowych), indeksy giełdowe będą w stanie co najwyżej utrzymywać się w pobliżu obecnych poziomów. Duży udział będzie miało w tym skupowanie własnych akcji przez spółki.
Zapowiedziana na wrzesień podwyżka stóp procentowych przyczyni się do wypłaszczenia krzywej dochodowości, którą opisywaliśmy niedawno jako wskaźnik najskuteczniej przewidujący recesję. Więcej w artykule „Jak przewidzieć recesję gospodarczą?”.
Jak widać, rynek wydaje coraz silniejsze sygnały ostrzegawcze, dlatego też uważamy, że powiększanie ekspozycji na akcje nie jest obecnie dobrym pomysłem.
Czytaj także: Gigantyczny wzrost kosztów opieki zdrowotnej w USA. Czy Amazon uleczy branżę?
Chcesz dowiedzieć się jak inwestować na rynku Forex? Weż udział w darmowym kursie online