Obawy o ryzyko zarażenia banków w Stanach Zjednoczonych (USD) odżyły po tym, jak First Republic Bank poinformował o ponad 100 miliardach dolarów wycofanych przez klientów w pierwszym kwartale. To, wraz z impasem w sprawie pułapu zadłużenia i obawami, że gospodarka USA zmierza w kierunku recesji, ożywiło spekulacje na temat rychłej obniżki stóp przez Rezerwę Federalną (Fed) jeszcze w tym roku. To z kolei odcisnęło piętno na zielonym dolarze i stanowiło wsparcie dla nocnego silnego ruchu pary walutowej w górę.
Z drugiej strony, wspólna waluta czerpała wsparcie z poprawy nastrojów konsumenckich w Niemczech - największej gospodarce strefy euro. W rzeczywistości, niemiecki Gfk Consumer Confidence poprawił się z -29,3 do -25,7 w maju. Jest to siódmy wzrost z rzędu i wskazuje, że nastroje konsumenckie nabierają tempa. Co więcej, oczekiwania dotyczące dochodów wzrosły z -24,3 do -10,7 i po raz pierwszy wróciły do poziomu sprzed rozpoczęcia wojny na Ukrainie. Poza tym oczekiwania na kolejne podwyżki stóp przez Europejski Bank Centralny (EBC) w najbliższych miesiącach stanowiły dodatkowy impuls i popchnęły parę EUR/USD bliżej granicy 1,1100.
W międzyczasie byki dolarowe nie zdołały odetchnąć po optymistycznej publikacji amerykańskich zamówień na dobra trwałe, które przekroczyły nawet najbardziej optymistyczne szacunki i wzrosły w marcu o 3,2%. Z wyłączeniem transportu, nowe zamówienia wzrosły o 0,3% w raportowanym miesiącu, wobec oczekiwań rynkowych na spadek o 0,2% i spadku o 0,3% zarejestrowanego w lutym. Rentowność amerykańskich obligacji skarbowych przesunęła się jednak w górę w reakcji na lepsze od oczekiwań dane makro z USA. To, wraz z impulsem wyłączenia ryzyka, stanowiło pewne wsparcie dla bezpiecznego dolara amerykańskiego, co z kolei powstrzymało dalsze zyski na parze EUR/USD i doprowadziło do późnego cofnięcia o ponad 50 pipsów.
Ceny spot przyciągnęły jednak w czwartek nowych kupujących i podczas sesji azjatyckiej utrzymały się w okolicach połowy 1,1000, ponieważ inwestorzy czekają teraz na publikację raportu o PKB w I kwartale z USA. Oczekuje się, że wzrost w największej gospodarce świata spowolnił do 2,0% w ujęciu rocznym w okresie styczeń-marzec z 2,6% w poprzednim kwartale. Jednak nawet niewielkie rozczarowanie wystarczy, by wywołać świeżą wyprzedaż USD i pozwolić parze EUR/USD na wykorzystanie ostatniej trajektorii wzrostowej obserwowanej od połowy marca. W piątek uwaga skupi się na niemieckim CPI oraz amerykańskim indeksie cen bazowych PCE - preferowanym przez Fed wskaźniku inflacji.