W czasach awersji do ryzyka rynki przeważnie chodzą razem i rzadko zdarzają się wyraźne wyjątki. Tak było też w przypadku SPW, których dochodowość obniżyła się na całej długości krzywej o śr. 11 pb., w tym na głównych węzłach (2Y, 5Y, 10Y) o 9, 11 i 10 pb. do odpowiednio 6,49%, 6,68% i 6,22%. Z kolei ciekawie zachowała się krzywa FRA: krótki koniec zmalał (w ślad za awersją do ryzyka), długi wzrósł (wycena FWK). W międzyczasie WIBOR 6M dołączył do grupy tenorów z szóstką z przodu.
W tle MF opublikowało szacunkowe wykonanie BP za marzec, z którego wynika, że odnotowaliśmy najwyższy marcowy deficyt w historii (-11,5 mld zł). To pochodna znacznie silniejszego od wzorca sezonowego spadku dochodów (-13,4% m/m) oraz zaangażowania polskiego rządu w skutki konfliktu na Ukrainie (dodatkowe wydatki).
Dziś możliwa jest kontynuacja spadków dochodowości SPW w ślad za spodziewanym zachowaniem rynków bazowych. Wspomagać ten scenariusz powinny spadające ceny ropy naftowej. Ograniczeniem dla poprawy wycen jest komponent związany z wzrostem napięcia na Ukrainie po porannych wypowiedziach Ławrowa.
Dolar aprecjonuje wobec ciemnych chmur
Dolar zyskiwał powszechnie na fali awersji do ryzyka. W przypadku kursu EURUSD notowania obniżyły się o 80 pb. do 1,0720. Jednymi walutami, wobec których dolar nie zyskał, były frank i jen – sztandarowe bezpieczne przystanie.
Dziś rano EURUSD nerwowo zareagował na wzrost napięcia w relacjach Zachód-Rosja po wypowiedziach rosyjskiego ministra spraw zagranicznych. Sądzimy, że w tym otoczeniu presja na osłabienie euro utrzyma się, zaś publikowane po południu dane z USA będą wspierały umocnienie dolara.