Chociaż EURUSD zamknął poniedziałkową sesję wzrostami (0,13% do 1,0870), wczorajsze notowania nie były szczególnie pozytywne dla tej pary walutowej. Osiągnięte przed południem wartości przekraczające 1,0900 (najwyżej od kwietnia ub.r.) nie utrzymały się długo i na rozpoczęciu handlu w USA nastąpiło zejście do okolic 1,0860. Silne wzrosty akcji za oceanem również niewiele pomogły. Z kolei na początku wtorkowych notowań euro w relacji do dolara stara się powrócić powyżej wartości 1,0900, choć przed publikacją PMI ze strefy euro uczestnicy rynku FX mogą być pozostawać wstrzemięźliwi wobec większych transakcji. W perspektywie kilku dni znacznym elementem niepewności pozostają decyzje ze strony Fed i EBC. Spodziewamy się więc bardziej zmiennego handlu i zwiększenia ryzyka dla kontynuacji tendencji aprecjacyjnej euro.
W przeciwieństwie do euro polska waluta wykorzystała zieleń na giełdach. Po początkowym wzroście EURPLN do 4,72 koniec notowań był już na poziomie 4,7070 (bez zmian w relacji do zamknięcia z ub. tyg.). Pierwsze kwotowania we wtorek są jednak ponownie nieco powyżej wartości 4,71. Zmniejsza to pozytywny wymiar poniedziałkowej sesji i bardziej wspiera scenariusz utrzymania EURPLN powyżej poziomu 4,7000 niż próbę powrotu do przedziału 4,66-4,70. Oczekujemy utrzymania się względnej słabości polskiej waluty przy umiarkowanej zmienności.