Fed zostanie postawiony pod ścianą jeszcze w tym roku, zostanie zmuszony przez kilka czynników do rozpoczęcia obniżek stóp, a nawet uruchomienia następnego QE – uważa znany amerykański ekonomista.
Fed pod koniec roku będzie wyglądał jak Michael Jackson wykonujący moonwalk, zrobi obrót o 180 stopni, zacznie bagatelizować inflację, i zacznie obniżać koszt pieniądza – przekonywał niedawno słynny amerykański analityk Lawrence McDonald, będąc gościem podcastu MacroVoices. Jest on publicystą New York Times, założycielem The Bear Traps Report.
McDonald zwraca uwagę, że do połowy roku 2023 USA wyemitują około 1,2 bln USD emisji skarbowej, a i tak następuje to w warunkach, w których sekretarz Skarbu Janet Yellen i jej zespół… tłumią emisję z powodu pułapu zadłużenia. „To jest potężna dynamika zadłużania się amerykańskiego Skarbu. Myślę, że jeśli gospodarka przyspieszy, co według nas nastąpi, to możemy zobaczyć Rezerwę Federalną dokonującą kontroli krzywej dochodowości i kolejne QE od IV kwartału 2023” – uważa McDonald.
Ekspert uświadomił, że olbrzymie potrzeby zadłużeniowe USA sprawiają, że potrzebują one Chin i reszty świata. „Ktoś musi kupować nasze obligacje. A mamy teraz sytuację taką, że Europa próbuje sprzedać więcej obligacji, niż kiedykolwiek. Kraje azjatyckie, rynki wschodzące sprzedają więcej obligacji, niż kiedykolwiek. I nie ma wątpliwości, że Fed zostanie zmuszony do kontroli krzywej dochodowości, ponieważ obietnice społeczne muszą być spełnione. Wystarczy spojrzeć na ustawę o redukcji inflacji oraz na ustawę o infrastrukturze, którą zespół prezydenta Joe Bidena przeforsował. Od połowy roku administracja Bidena przejrzy nadchodzące wydatki i zorientuje się, że potrzebuje emisji długu, więc Fed zostanie zmuszony do kontroli krzywej dochodowości” – przekonuje McDonald.
Zdaniem McDonalda jest jeszcze jeden czynnik, który zmusi Fed do kolejnego QE. „W latach 2024-25 pojawi się mnóstwo obligacji korporacyjnych do wykupienia, które były emitowane w czasie pandemii. Jest w USA wiele firm – zombie, które żyją, bo miały przez długi czas dostęp do super-taniego finansowania. Tymczasem koszty odsetek na poziomie korporacyjnym dramatycznie rosną. Dlatego Fed będzie zmuszony do radykalnej obniżki kosztu pieniądza od końca 2023 roku. Tu chodzi nie tylko o koszt obsługi zadłużenia skarbowego, który może urosnąć z 200 mld USD rocznie do 1 bln USD rocznie, ale też właśnie o koszt obsługi zadłużenia korporacyjnego.
McDonald zażartował, że Fed pod koniec roku będzie wyglądał jak Michael Jackson wykonujący moonwalk. „To będzie obrót o 180 stopni. Fed zacznie bagatelizować inflację, będzie podkreślał dezinflacyjność. Dojdzie do normalizacji inflacji na wysokim poziomie i do drastycznego osłabienia dolara” – uważa.
Źródło: Trading Economics
Źródło: Yardeni Research
Według McDonalda, wielu inwestorów liczy na to, że inflacja się unormuje. „Jest taki konsensus, że inflacja powróci z czasem do 2%. Jednak przez ostatnie 15 lat na całej planecie rządy uruchomiły wielkie pakiety ratunkowe. Dopłacają masowo do rachunków za energię. To tworzy nową dynamikę, w której nie ma miejsca na powrót do starego reżimu 2% inflacji” – wskazuje McDonald.
McDonald przypomina, że poprzednia dekada była dekadą dezinflacyjną, w której królowały akcje technologiczne i akcje wzrostowe. „W rozpoczętej dekadzie inwestor potrzebował będzie akcji value, i powinien stawiać na Europę oraz rynki wschodzące. Jednak większą część portfela powinien trzymać w aktywach twardych, a nie finansowych” – przekonywał McDonald.
McDonald radzi spojrzeć na dolara pod kątem tego, co robi Fed, oraz w kontekście formy amerykańskiej gospodarki w stosunku do reszty świata. „Jeśli reszta świata wychodzi z COVID, mamy koniec wojny, widać wyraźnie globalne nowe otwarcie, to mamy dynamikę wzrostową, w której jeśli Fed robi QE, lub kontrolę krzywej dochodowości, to ustawia się na znacznie słabszego dolara. W poprzednich reżimach inflacyjnych Fed był w stanie zejść do 2% inflacji i poniżej, ale teraz istnieje duże prawdopodobieństwo, że utkniemy w przedziale inflacji od 3% do 5% na długi. To oznacza, że inwestorzy będą potrzebowali zupełnie nowego portfela, innego niż w poprzednich dekadach” – wskazał założyciel The Bear Traps Report.