Choć dane dotyczące zatrudnienia w USA okazały się niezwykle mocne, zgodnie z tym co sugerowały publikowane wcześniej wskaźniki makroekonomiczne, to ponownie dolar został osłabiony przez rozczarowująco słaby wzrost wynagrodzeń.
Najważniejsze dane:
- Zmiana zatrudnienia w sektorach pozarolniczych (NFP): +313 tys. (prognoza: +200 tys.; w styczniu: +239 tys.)
- Wzrost wynagrodzeń (m/m): +0,1% (prognoza: +0,2%; w styczniu: +0,3%)
- Stopa bezrobocia: 4,1% (prognoza: 4,0%; w styczniu: 4,1%)
Dane o wzroście zatrudnienia bardzo mocno przewyższyły prognozy ekonomistów, a dodatkowo styczniowy wynik został zrewidowany w górę o 39 tys. Nie przełożyło się to jednak na oczekiwany spadek stopy bezrobocia, co jest jednak sprawą drugorzędną. Lutowy wzrost wynagrodzeń był najwyższym miesięcznym wzrostem od ponad 3 lat.
Stopa bezrobocia
Dla rynków kluczowe okazały się znów dane o wynagrodzeniach. Te rosły słabiej niż w ostatnich miesiącach, a dynamika w lutym była słabsza od oczekiwań ekonomistów. Choć rynek pracy stał się zdecydowanie ciaśniejszy, to nie przełożyło się to w lutym na wyraźną presję na wynagrodzenia.
W pierwszej chwili po publikacji na rynku walutowym widzieliśmy próbę umocnienia dolara, która była pierwszą reakcją inwestorów, którzy zauważyli świetne dane o zatrudnieniu. Jednak ostatecznie słabe dane o wynagrodzeniach pogrążyły dolara. W przypadku kursu EUR/USD, po wstępnym ruchu w dół o około 10 pipsów, nastąpił ruch o 40 pipsów w górę. Co ciekawe, ten również został szybko zniesiony. Rynki najwyraźniej nie potrafią dokładnie zdefiniować potencjalnego wpływu dzisiejszych danych na perspektywy polityki pieniężnej Fed.