Choć Bitcoin notowany jest obecnie na 5-tygodniowych minimach, to jego sytuacja, z perspektywy wykresu, jest i tak lepsza niż Ethereum. Cena drugiej największej kryptowaluty pod względem kapitalizacji odbiła się dziś od poziomu minimów tegorocznej korekty. Zejście poniżej 560 dolarów oznaczałoby powrót do poziomów z grudnia ubiegłego roku.
W ramach rozpoczętej w połowie stycznia korekty spadkowej kurs ETH/USD spadł o około 60% do początku lutego. W strefie 560-580 dolarów widzimy wyraźną strefę wsparcia, od której dziś odbił się kurs ETH. Wybicie tej strefy otworzyłoby przestrzeń do ruchu w kierunku okrągłego poziomu 400 dolarów, którego nie widzieliśmy na tym rynku od ponad 3 miesięcy. Po raz pierwszy kurs ETH osiągnął ten poziom w połowie ubiegłego roku.
Aktualny impuls spadkowy nie ma takiej dynamiki jak poprzednie dwa i na ten moment jego zasięg jest mniejszy. Gdyby wyrównał zasięg poprzednich impulsów, to wiązałoby się to ze spadkami w okolice wspomnianego wcześniej poziomu 400 dolarów. Obecnie widzimy na rynku próbę odbicia w górę. Potencjalnymi celami dla tej korekty wzrostowej są poziomy 638 i 680 dolarów. Szczególnie istotny jest drugi z nich, gdyż wyznacza go układ overbalance, pokrywający się ze zniesieniem 61,8% ostatniego ruchu spadkowego. Jest to potencjalne miejsce rozpoczęcia kolejnego takiego ruchu.
Ethereum jest obecnie drugą największą kryptowalutą z kapitalizacją na poziomie ok. 60 mld dolarów. To daje jej udział w rynku walut cyfrowych na poziomie ok. 18%. Od lutego ten udział nieznacznie spadał kosztem Bitcoina (obecnie ok. 42%), co pokazuje, że od czasu dołka korekty rynek ETH był słabszy od BTC.
Źródło: coinmarketcap.com
Analizy na portalu FXMAG wspiera AlfaForex