W środę złoty umocnił się w relacji do euro, gdzie za wspólną walutę należało zapłacić 4,68 zł, czyli blisko 2 grosze mniej niż w środę. Dolar kosztował wciąż około 4,18 zł, co było związane z dalszym spadkiem notowań EUR/USD poniżej 1,12. Złoty był relatywnie silny na tle innych walut rynków wschodzących, czemu sprzyjała wypowiedź prezesa NBP dla Interii. A. Glapiński powiedział, że „podwyżka stóp procentowych NBP w ostatnich miesiącach i fakt, że uczestnicy rynku w swoich analizach i wycenach zakładają scenariusz dalszego wzrostu stóp, powinny być korzystne dla złotego”. Ta wypowiedź dołącza do wtorkowych słów premiera M. Morawieckiego oraz zeszłotygodniowej wypowiedzi NBP, które sugerowały, że osłabienie PLN jest niepożądane.
Notowaniom walut rynków wschodzących nieustannie ciąży siła amerykańskiego dolara
Kurs EUR/USD spadł w środę poniżej poziomu 1,12. Umocnienie dolara wobec euro związane jest z relatywnymi oczekiwaniami wobec polityki pieniężnej Fed oraz EBC. Rynek zakłada zakończenie skupu aktywów oraz podwyżki stóp procentowych w USA w 2022 roku, a w strefie euro prezes EBC wciąż sugeruje, że w przyszłym roku jeszcze nie zaistnieją warunki pozwalające na podobne zaostrzenie polityki pieniężnej. Do spadku notowań EUR/USD przyczyniły się również dane makroekonomiczne, gdzie w USA dobrą sytuację na rynku pracy potwierdza silny spadek nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, natomiast nastroje w strefie euro pogarsza dalszy spadek indeksu Ifo, który wyniósł w listopadzie 96,5 pkt, a mocniej od oczekiwań przesunął się komponent wyprzedzający do 94,2 pkt. Publikacja umowy koalicyjnej między niemieckimi partiami SPD, FDP i Zielonymi miała niewielki wpływ na notowania rynkowe.
Na krajowym rynku stopy procentowej środa przyniosła wzrost krzywych dochodowości
Już nawet notowania IRS 1Y znalazły się powyżej 3,0%. Krzywa staje się też coraz bardziej płaska. Wpływ na notowania mogły mieć komentarze prezesa NBP, który werbalnie wzmacniał PLN. W ocenie rynku może to stanowić przyzwolenie na mocniejsze podwyżki stóp w Polsce. Mieliśmy też zaskakująco dobre dane z amerykańskiego rynku pracy, a także globalne obawy przed szybszą normalizacją polityki pieniężnej na świecie (mimo rozwoju pandemii).
Publikowane w czwartek w kraju dane nt. stopy bezrobocia w październiku nie będą miały wpływu na notowania w odróżnieniu od minutes z ostatniego posiedzenia EBC
Szczególnie ciekawe w kontekście publikacji dokumentu wydają się informacje dotyczące przyszłości programu skupu. Pojawiają się sygnały, że PEPP zostanie zakończony w marcu 2022 r. ale pozostanie w instrumentarium na dłużej. W tym kontekście pojawia się podstawowe pytanie, o ile zwiększony zostanie skup aktywów w ramach APP (obecnie 20 mld EUR miesięcznie), po to aby zniwelować ubytek PEPP. W IV kw. br. wartość zakupów spadła w okolice 65 mld EUR miesięcznie z ok. 80 mld EUR w II i III kw. Na skutek rosnącej inflacji (w strefie euro powyżej 4%) mogą pojawić się głosy za szybszym wycofaniem luzowania ilościowego.
Na taki scenariusz stawia też rynek, wyceniając podwyżkę stopy depozytowej w II połowie 2022 r. Takie sygnały będą sprzyjać dalszemu wzrostowi krzywych dochodowości w Europie. Ten przekaz wzmacnia też publikacja minutes Fed w środę. Część członków FOMC mówi, że trzeba być przygotowanym na szybsze ograniczenie skupu aktywów w USA i podwyżki stóp procentowych, jeśli narastać będzie presja inflacyjna.