Pauza handlu w Londynie podczas poniedziałkowej sesji przyczyniła się do niewielkiej zmienności na parze EUR/USD, która zakończyła handel blisko 1,18. Złoty umocnił się, kurs EUR/PLN zakończył sesję bliżej 4,56, z kolei USD/PLN w pobliżu 3,86.
Słowa J. Powella zabrzmiały dosyć gołębio podczas spotkania w Jackson Hole,
na co rynki przygotowały się. Niemniej przekaz jest dosyć klarowny, sytuacja gospodarcza w USA na tyle poprawiła się aby rozważyć rozpoczęcie ograniczania skupu aktywów jeszcze w tym roku. Dodatkowo, jastrzębie głosy członków Rezerwy Federalnej przyczyniły się do wyraźnego wzrostu zakładów na wyższą wartość dolara w transakcjach typu futures. Wg danych CFTC, bycze pozycjonowanie wynosi aktualnie ponad 8 mld USD w ujęciu netto wobec walut G10 i niewykluczone, że zbliżający się termin rozpoczęcia taperingu będzie pogłębiał zawieranie pozycji długich.
W poniedziałek, na marginalny wpływ na notowania eurodolara wpłynęła seria publikacji danych nt. nastrojów gospodarczych w strefie euro, które ostatnio pokazują przyhamowanie tendencji wzrostowej, co jest wywołane obawami dot. rozprzestrzeniania się wariantu Delta COVID-19. W sierpniu indeks nastrojów w gospodarce lekko spadł do 117,5 pkt z poziomu 118, z kolei indeks nastrojów w usługach wyniósł 16,8 pkt (poprzednio 18,7 pkt). W kontraście, indeks nastrojów producentów lekko wzrósł o 0,1 pkt. do 18,7 pkt.
Umiarkowana zmienność na rynkach bazowych nie przeszkodziła w zainteresowaniu walutami uznawanymi za ryzykowne
Wzrost wartości odnotowała korona norweska a także rand południowoafrykański oraz bat tajski, który po dwóch miesiącach słabości kończy ostatnie sesje mocniejszym akcentem. W Polsce we wtorek zostanie opublikowany odczyt inflacji CPI za sierpień. Wciąż wysoka presja inflacyjna wraz z ewentualnymi, jastrzębimi komentarzami członków RPP może w krótkim terminie przyczynić się do aprecjacji PLN.
Na rynku stopy procentowej poniedziałkowa sesja przyniosła nieznaczny spadek krzywych dochodowości obligacji skarbowych i kontraktów IRS. Podobne tendencje widać było też na świecie. Można odnieść wrażenie, że przed wystąpieniem prezesa Fed. J Powella inwestorzy stawiali na bardziej „jastrzębi” komentarz, a ostateczna umiarkowana retoryka sprowokowała globalne odreagowanie.
Wtorkowa sesja przyniesie całą serię ważnych wydarzeń, które potencjalnie mogą mieć znaczący wpływ na rynek stopy procentowej
Dlatego oczekiwać można podwyższonej zmienności notowań. W kierunku wzrostu krzywych dochodowości oddziaływać będzie publikacja wstępnych danych nt. inflacji w sierpniu ale też druga publikacja PKB za II kw. 2021 r. Asymetryczne ryzyko po stronie wyraźnie wyższego odczytu niż 5% r/r rozbudzać będzie obawy przed ewentualną podwyżką stóp procentowych w 2021 r. Z kolei negatywny wydźwięk wspomnianych danych powinna nieco tonować informacja nt. podaży papierów skarbowych lub gwarantowanych przez Skarb Państwa. Rentowności 2-letnich papierów na bazie budującej się silniejszej presji inflacyjnej mogą rosnąć powyżej 0,4%, a 10-letnich powyżej 1,80%.
Biorąc pod uwagę bardzo dobrą sytuację budżetu,
Ministerstwo Finansów będzie zmuszone ograniczyć skalę emisji papierów dłużnych i jednocześnie przestawiać się na aukcje zamiany. Dlatego oczekiwać można, że w przyszłym miesiącu odbędą się dwie aukcje zamiany, na których prefinansowane będą przyszłoroczne potrzeby pożyczkowe. Łączną wartość sprzedaży szacować można na 9 mld PLN. Dodatkowo papiery na rynku pierwotnym plasować może BGK. Według dotychczasowych informacji Bank zamierza w 2021 r. sprzedać obligacje do wartości maksymalnej 39,7 mld PLN, podczas gdy od początku roku wyemitował papiery za ok. 28 mld PLN (do tych limitów nie wliczono emisji na Fundusz Covid-19 za 0,5 mld EUR). Oznacza to, że pozostała przestrzeń maksymalnie 11 mld PLN. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie niskie wartości emisji z ostatnich aukcji i kończące się programy wsparcia, podaż ze strony BGK powinna pozostawać ograniczona. Sytuację na rynku pierwotnym powinna też wzmocnić prawdopodobna informacja o organizacji przez NBP aukcji odkupu.