Amerykańskie giełdy kontynuowały wzrosty wraz oczekiwaniami, że najgorszy czas na rynku akcji już się zakończył. W Europie dominują obawy przed kryzysem energetycznym związanym z ryzykiem niedoboru surowców oraz (w ujęciu krótkoterminowym) konsekwencjami obecnej fali upałów dla energetyki.
Indeks dolarowy osłabił się w ślad za poprawą globalnych nastrojów oraz mniejszym popytem na amerykańską walutę. Euro umocniło się wobec dolara do najwyższego od dwóch tygodniu poziomu po doniesieniach o możliwości podwyżki stóp na czwartkowym posiedzeniu EBC o 50pb, zamiast o wcześniej zapowiadane 25pb. Rynki wyceniają podwyżkę o 38pb, co wskazuje na równe prawdopodobieństwo (wg rynków) obu decyzji. Na krajowym rynku obserwowaliśmy umocnienie złotego wobec euro do 4,76 na fali czynników globalnych. Rentowności obligacji nieznacznie spadły, podobnie jak stawki FRA.
Czerwcowe dane z sektora przemysłowego mogą według nas pokazać lekki spadek dynamiki produkcji (do 11,2% r/r), w ślad za gorszymi wskazaniami indeksów koniunktury. Presja kosztowa w sektorze prawdopodobnie jednak jeszcze się zwiększyła, a inflacja PPI mogła wzrosnąć do 25,5%.
Dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw potwierdzą zapewne dobrą kondycję rynku pracy w czerwcu, jednak wzrost wynagrodzeń kolejny miesiąc z rzędu najpewniej nie nadążał za inflacją (PKO i kons: 13,3% r/r). Koniunktura konsumencka mogła w lipcu nadal się pogarszać ze względu na rosnące koszty życia.
Wśród danych z rynków bazowych warto zwrócić uwagę na sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA i koniunkturę konsumencką w strefie euro.