W oczekiwaniu na dzisiejsze dane inflacyjne z USA zmienność na rynkach była wczoraj ograniczona.
Negatywne dla nastrojów inwestycyjnych były obawy związane z przedłużającym się impasem w amerykańskim Kongresie w kwestii limitu długu publicznego. Rentowności amerykańskich obligacji minimalnie wzrosły, a dolar umacniał się wobec koszyka walut. Kurs EURUSD spadł w okolicę 1,0950. Umocnienie dolara nie zaszkodziło złotemu – kurs EURPLN obniżył się do 4,55, podczas gdy USDPLN wzrósł powyżej 4,15. Rentowności krajowych obligacji na krótszym końcu krzywej nieznacznie spadły.
Dziś w centrum uwagi znajdą się dane inflacyjne, wśród których najważniejsza będzie inflacja CPI z USA za kwiecień. Konsensus prognoz wskazuje na stabilizację na poziomie 5,0% r/r oraz spadek inflacji bazowej do 5,4% r/r z5,6% r/r. Negatywna niespodzianka mogłaby rozbudzić oczekiwania na kolejne podwyżki stóp w USA, a pozytywna utwierdzi inwestorów w przekonaniu o nadciągających obniżkach stóp.
Dane z naszego regionu potwierdzą postępującą dezinflację – rano finalne dane pokażą wg konsensusu spadek inflacji CPI w Niemczech w kwietniu do 7,2% r/r. Również na Węgrzech inflacja CPI hamuje, ale wg konsensusu pozostała w kwietniu na bardzo wysokim poziomie (24% r/r). Jutro nad ranem poznamy dane inflacyjne z Chin za kwiecień, które najpewniej pokażą spadek dynamiki CPI oraz pogłębienie deflacji po stronie producentów.
Zmiana stóp procentowych na kończącym się dziś posiedzeniu RPP byłaby wielką niespodzianką. Naszym zdaniem nie nastąpi też formalne zakończenie okresu „pauzy” w cyklu podwyżek, a ewentualnych „nowości” w retoryce spodziewamy się ewentualnie na jutrzejszej konferencji prasowej Prezesa NBP, a nie w dzisiejszym komunikacie po posiedzeniu Rady. Uważamy, że następnym ruchem RPP będzie obniżka stóp, ale Rada powinna być ostrożna w ogłaszaniu luźniejszego nastawienia.
Bank centralny Rumunii najprawdopodobniej utrzyma dziś stopy procentowe bez zmian (główna na poziomie 7,00%).