Widoczna w środę odbudowa apetytu na ryzyko mocno wczoraj przygasła. Osłabły nadzieje na szybkie porozumienie pokojowe Ukraina-Rosja i nasiliły się obawy inflacyjne. Mało strawne dla inwestorów okazały się napływające z poszczególnych gospodarek dane inflacyjne za luty.
Wyższe od oczekiwań odczyty wzbudziły obawy, dokąd nowy szok na rynku surowców doprowadzi wskaźniki inflacyjne w kolejnych miesiącach. To z kolei podsyciło oczekiwania na zaostrzanie polityki pieniężnej. Taka aura nie sprzyjała szczególnie notowaniom amerykańskich spółek technologicznych, ale indeksy akcyjne w USA i Europie również spadały. Redukcja apetytu na ryzyko nie była na tyle duża, aby wzmocnić obligacje na rynkach bazowych. Tu przeważyło nasilenie obaw o inflację i oczekiwań na podwyżki stóp procentowych, prowadząc do wzrostu rentowności. Jastrzębio-gołębi wydźwięk posiedzenia EBC nie sprzyjał notowaniom EUR, które osłabiło się do USD. Na krajowym rynku rosły rentowności obligacji (10-letnich powyżej poziomu 5%, ale jeszcze wyżej na krótszym końcu, dalej odwracając krzywą), a złoty w trakcie dnia umiarkowanie się osłabiał, ale zakończył dzień w pobliżu poziomów z otwarcia. Dziś na globalnym rynku kluczowe będą informacje związane z wojną i doniesienia z unijnego szczytu, dane makro (finalny wskaźnik inflacji z Niemiec za luty oraz wstępny indeks Uniwersytetu Michigan za marzec) będą na drugim planie.
W kraju poznamy dziś nowy Raport o inflacji NBP
Znajdziemy w nim ważne szczegóły dotyczące nowej projekcji PKB i inflacji. Z punktu widzenia oceny bilansu ryzyka dla ścieżki inflacji CPI z nowej projekcji ważne będą m.in. założenia dotyczące okresu działania tarcz antyinflacyjnych, światowych cen surowców energetycznych i rolnych oraz reakcji zagregowanego popytu na szok inflacyjny i wybuch wojny.
Przegląd sytuacji epidemicznej