William Dudley, szef Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku, zasygnalizował dziś, że podwyżka stóp procentowych w tym roku jest bardzo prawdopodobna. Jeśli sytuacja gospodarcza nie pogorszy sie, to prawdopodobnie tak jak w ubiegłym roku podwyżka stóp procentowych będzie miała miejsce w grudniu.
Dudley, jako prezydent FED-u z Nowego Jorku, jest jednym ze stałych członków FOMC, co oznacza, że głosuje on w sprawie polityki pieniężnej każdego roku. Prezydencki pozostałych banków wchodzących w skład Rezerwy Federalnej zmieniają się co roku, a stały trzon Komitetu stanowią członkowie Rady Gubernatorów.
"Jeśli gospodarka utrzyma się na obecnej trajektorii, to myślę, że zobaczymy podwyżkę stóp procentowych później w tym roku" - stwierdził Dudley. Jest to dość silny sygnał determinacji FED, by w tym roku dokonać choć jednej podwyżki stóp procentowych. Jeszcze w ubiegłym roku plany FED zakładały nawet 4 podwyżki stóp procentowych, ale niekorzystne wydarzenia w globalnej gospodarce - m.in. spowolnienie gospodarki Chin oraz referendum w sprawie Brexitu - sprawiły, że plany te były stopniowo rewidowane. W marcu i lipcu plan FED zakładał już tylko dwie podwyżki, a we wrześniu przedstawiciele Rezerwy Federalnej zasygnalizowali, że podniosą stopy procentowe tylko raz do końca roku. Kolejne podwyżki spodziewane są dopiero w przyszłym roku.
25 punktów bazowych to nic takiego
Od miesięcy rynki obserwują w napięciu działania FED, który bardzo ociąga się z zacieśnianiem polityki pieniężnej. Jedną z trudności jakie napotykają bankierzy centralni z USA są niskie oczekiwania rynkowe co do podwyżki. Dudley stwierdza jednak, że podwyżka o 25 punktów bazowych nic wielkiego, sugerując, że wokół planowanej podwyżki jest zbyt dużo szumu.
Dudley zwraca uwagę na to, że gospodarka jest całkiem blisko wypełnienia mandatów FED, tórymi są stabilny poziom cen (cel inflacyjny 2%) oraz dążenie do pełnego zatrudnienia.
"Zrobiliśmy całkiem spory progres w stronę naszych celów, więc jasne jest, że im będziemy bliżej osiągnięcia tych celów, to bardziej prawdopodobne jest, że będziemy chcieli zmienić politykę pieniężną na mniej akomodacyjną" - powiedział Dudley.
Dudley pomiędzy jastrzębiami i gołębiami
Dudley, który w kwestii nastawienia do polityki pieniężnej uważany jest za centrystę, nie uważa jednak, że podwyżkę stóp procentowych można określić jako coś pilnego. Zwraca przy tym uwagę na to, że stopa bezrobocia utknęła przy poziomie 5%, a inflacja cały czas znajduje się poniżej poziomu docelowego.
Bardziej jastrzębio nastawieni przedstawiciele FED są zdania, że FED powinien szybko dokonać podwyżki stóp procentowych, by w sytuacji, gdy inflacja zbytnio przyspieszy (ze względu na zacieśniającą się sytuację na rynku pracy) to w przyszłości konieczne będą bardziej radykalne kroki. Z kolei gołębie wskazują, że rynek pracy cały czas nie osiągnął jeszcze poziomu pełnego zatrudnienia, stąd nie ma potrzeby do szybkiego odchodzenia od stymulacyjnej polityki.