We wtorek złoty nieznacznie osłabił się przed środową decyzją RPP co przełożyło się na wzrost kursów EUR/PLN powyżej 4,68. Z kolei kurs USD/PLN utrzymał się w pobliżu 4,66 dzięki wzrostowi kursu EUR/USD w pobliże 1,0060.
Przy pustym kalendarzu makroekonomicznym i dalszym osłabieniu dolara na złotym można było zaobserwować nieznaczną realizację zysków po trwającym od miesiąca okresie systematycznego umocnienia, w wyniku którego nasza waluta zyskała od październikowych minimów około 20 gr do euro oraz ponad 30 gr do dolara. Stąd środowa decyzja RPP (konsensus ekonomistów przewiduje wzrost stopy referencyjnej o 25 pb. do 7,00%) oraz przekaz płynący z projekcji makroekonomicznych i czwartkowej konferencji prezesa NBP będą testem dla trwałości tego korzystnego trendu na złotym. Obawiamy się, że wysokie oczekiwania rynkowe, obstawiające kolejne podwyżki stóp, zostaną skonfrontowane z konsekwentnym i akcentowanym już wcześniej gołębim przekazem Rady co może przyczynić się pod koniec tygodnia do powrotu presji na złotego i wzrostu kursu EUR/PLN w pobliże 4,72.
Na rynkach bazowych uwagę będą przyciągać wyniki połówkowych wyborów do amerykańskiego Kongresu. Według ostatnich sondaży Republikanie powinni uzyskać większość w Izbie Reprezentantów, niewiadomą natomiast jest wygrana w Senacie ze względu na rozłożony mniej więcej po połowie rozkład głosów. Historyczne zależności z ostatnich kilkudziesięciu lat wskazują, że w okresie kiedy Republikanie mieli kontrolę nad Kongresem a prezydentem był przedstawiciel Demokratów przeważały dobre nastroje rynkowe co przekładało się na umocnienie amerykańskich indeksów giełdowych i osłabienie dolara na szerokim rynku i możliwe jest że podobny scenariusz obstawiają obecnie uczestnicy rynku.
Na krajowym rynku stopy procentowej we wtorek obserwowaliśmy dalszy wyraźny spadek krzywych dochodowości. Notowania kontraktów FRA znalazły się poniżej 8%, dłuższy koniec krzywej IRS zbliżył się do 7%, a rentowności większości obligacji skarbowych spadły poniżej 8%. Tym razem polskie instrumenty skorzystały dzięki trendom globalnym.
Istotne znaczenie dla polskiego rynku długu w perspektywie najbliższych tygodni będzie miało środowe posiedzenie RPP. W związku z decyzją Rady oczekiwać można podwyższonej zmienności, ponieważ ekonomiści są mocno podzieleni w ocenie dalszych ruchów – ich zdaniem w listopadzie możliwa jest zarówno podwyżka o 25 pb. jak i brak zmian stóp procentowych. Rynek wycenia w pełni ruch o 25 pb. O konieczności podwyżek stóp mówi trzech z 10 członków RPP. Pozostali sygnalizują możliwość drobnej korekty przy okazji publikacji listopadowej projekcji inflacyjnej. Ryzyko wzrostu stóp procentowych wzrosło po ostatniej publikacji danych nt. inflacji, jednak presję na Radę częściowo zdejmuje aprecjacja złotego.
Z punktu widzenia rynku istotne jest jednak to, że instrumenty pochodne po ostatniej korekcie wskazują na dalszy wzrost stóp w ramach tego cyku o przynajmniej 75 pb., co biorąc pod uwagę umiarkowany ton Rady może być trudne do zrealizowania. Dlatego ostatecznie decyzja i komentarz mogą rozczarować inwestorów prowadząc do dalszego spadków krzywych dochodowości. Poza środową decyzją Rady równie istotna będzie czwartkowa konferencja prasowa prezesa NBP A. Glapińskiego, na której poznamy perspektywy polityki pieniężnej w nieco dłuższej perspektywie. Przy wsparciu umiarkowanej retoryki RPP w relacji do oczekiwań rynkowych rentowności polskich 2- i 10-letnich obligacji mogą spadać w kierunku 7,50% w najbliższych tygodniach.