W tym tygodniu kluczowym wydarzeniem będzie posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej zaplanowane na 21-22 marca, które odbędzie się po zawirowaniach w ostatnich dniach w tamtejszym sektorze bankowym. Wpłynęły one na perspektywy polityki pieniężnej.
Jeszcze we wtorek 7 marca przewodniczący Fed J.Powell w swoim wystąpieniu w Senacie dopuszczał możliwość przyspieszenia tempa podwyżek stóp procentowych z powodu wysokiej inflacji, w tym inflacji bazowej i bardzo ciasnego rynku pracy (w styczniu stopa bezrobocia była najniższa od 1969 r.). Rynki finansowe przypisywały wtedy niemal 70-cio procentowe prawdopodobieństwo podwyżce o 0,50 pkt proc. na posiedzeniu w tym tygodniu do przedziału 5,00-5,25%, oraz rozpoczynano dyskusję o możliwości dojścia stóp do 6,00%.
Upadek banków w USA i znaczy wzrost niepewności co do kondycji sektora bankowego zmienił te oczekiwania. Obecnie rynki przypisują największe prawdopodobieństwo podwyżce o 0,25 pkt proc. W naszej ocenie taka decyzja oznaczałaby próbę utrzymania wiarygodności Fed oraz sygnalizowała ograniczone obawy o sektor bankowy. Nie można wykluczyć jednak, że Fed zdecyduje się zrobić przerwę w cyklu, aby dać sobie czas na lepszą ocenę ostatnich wydarzeń.
W naszej ocenie zwyżka o 0,50 pkt proc. nie jest prawdopodobna, zważywszy na niemal pewne zaostrzenie warunków kredytowych w amerykańskich bankach, co oddziałuje na gospodarkę jak podwyżki stóp. Biorąc pod uwagę fundamenty gospodarcze, retoryka Fed najpewniej jednak nie ulegnie radykalnej zmianie, koncentrując się bardziej na ostrożności w dalszych krokach.