Reklama
WIG79 997,20-0,25%
WIG202 350,87+0,00%
EUR / PLN4,32-0,01%
USD / PLN3,98+0,05%
CHF / PLN4,47-0,15%
GBP / PLN5,06-0,10%
EUR / USD1,09-0,06%
DAX17 932,68-0,02%
FT-SE7 722,60-0,06%
CAC 408 148,14-0,20%
DJI38 790,43+0,20%
S&P 5005 149,42+0,63%
ROPA BRENT86,83-0,09%
ROPA WTI82,66-0,18%
ZŁOTO2 155,91-0,26%
SREBRO24,96-0,28%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Czy Bitcoin zastąpi złoto?

Bartosz Grejner | 20:52 11 styczeń 2019

Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin

Częsta opinia, wygłaszana przede wszystkim przez zwolenników kryptowalut, wskazuje, że bitcoin jest czymś w rodzaju złota dla inwestujących w wirtualne waluty. Rozwinięta teoria zakłada, że na pewno już niedługo je zastąpi. Czy jednak w ogóle można stawiać złoto i bitcoina w jednym rzędzie?

Złoto praktycznie zawsze było utożsamiane ze stabilnością. Przez wiele lat było także podstawą wyznaczania wartości dla wielu walut, choć kwestią dyskusyjną pozostaje czy było to pozytywne dla gospodarek. Obecnie, jeżeli mówimy o złocie, traktujemy je jako jedną z “bezpiecznych przystani”. Co to oznacza? Złoto obok m.in. japońskiej i szwajcarskiej waluty warto posiadać w okresach zwiększonej niepewności na rynku. I właśnie taką sytuację bardzo często obserwujemy. Kiedy inwestorzy nie chcą się narażać na ryzyko, na wartości tracą instrumenty postrzegane jako bardziej ryzykowne np. akcje czy waluty krajów wschodzących, a zyskują właśnie wspomniane “bezpieczne przystanie”, w tym złoto.

O bitcoinie mówi się jako o złocie, gdyż został stworzony jako “pierwszy”. Jest też największy. Jego wartość na tle całego globalnego rynku kryptowalut rzadko spada poniżej 50 proc. Warto jednak zaznaczyć, że na początku 2017 r. wynosiła ona aż 86 proc. Jeżeli porównamy cały rynek kryptowalut do globalnego rynku standardowych instrumentów, widać jedną zasadniczą różnicę. Bitcoin nie zachowuje się jak złoto na tle “swojego” rynku. Jest w nim, tak dominującym podmiotem, że to on najczęściej wyznacza trend dla wszystkich kryptowalut. Nie jest zatem, jak złoto, “bezpieczną przystanią”, gdyż podczas, gdy inne kryptowaluty tracą na wartości, bitcoin praktycznie krwawi zawsze razem z nimi.

Złoto też jest notowane na giełdzie i jego ceny też poddawane są wahaniom. Czasami spadki bywają całkiem duże. Jak bardzo? Ktoś, kto zainwestował w ten kruszec we wrześniu 2011 r. i kupił go po ok. 1,9 tys. dol. za uncję, czyli dokonał zakupu, kiedy jego cena osiągała najwyższe dotąd szczyty, mógł w najgorszym momencie, czyli po 4 latach zanotować stratę 45 proc. Do dzisiaj byłoby to ok. 35 proc. W tym roku tj. od 1 stycznia do końca listopada złoto straciło 6 proc. na wartości.

Reklama

Jak te straty mają się do bitcoina? Od swojego szczytu cenowego (w połowie grudnia 2017 r.) do najniższego punktu, wartość tej najpopularniejszej kryptowaluty spadła o ok. 81 proc. Zważywszy na ekspozycję tematu w tamtym czasie w mediach i prognozy zakładające, że jego cena osiągnie 50, 100, a nawet 200 tys. dol. w ciągu najbliższych miesięcy można założyć, przypadków, kiedy ktoś kupił bitcoina po 20 tys. dolarów i sprzedał pod koniec listopada po 3,7 tys., było niemało. Od początku tego roku, do ostatniego dnia listopada, bitcoin stracił ok. 69 proc. swojej wartości.

Ktoś mógłby powiedzieć, że inwestując w bitcoina w 2011 r., można było zyskać nawet kilka tysięcy procent zwrotu z kapitału, w porównaniu do potencjalnej 35-procentowej straty na złocie. Ta teoria ma jednak kilka słabych punktów. Po pierwsze, w tamtym okresie po prostu nie dało się realnie przewidzieć tego czy kryptowaluty będą się dalej rozwijały oraz tego, w jaki sposób miałby się ten proces kształtować. Po drugie, w 2011 r. cena za bitcoina wahała się pomiędzy ok. 0,3 a 30 dol. i można było stracić cały swój kapitał. I wreszcie, realizowanie zysków przy tak ryzykownych inwestycjach osiągając w szybkim tempie 2-,3-,5- czy nawet 100-krotność początkowej kwoty jest zbyt kuszące, aby trzymać w dłuższym horyzoncie czasowym cokolwiek obarczonego tak dużą niepewnością.

Bitcoina w początkowej fazie nie da się porównywać ze złotem. Bardziej adekwatne wydaje się porównanie do akcji spółek technologicznych czy biotechnologicznych, które mogą charakteryzować się podobnym potencjałem wzrostowym i potencjałem wahań zarazem. Problem z bitcoinem jest jednak taki, że zmiany cenowe z ostatniego roku, czy nawet dwóch lat są zbyt duże, aby można uznać go za relatywnie bezpiecznego do przechowywania kapitału.

Na korzyść złota przemawia jego ograniczona ilość. Poziom jego wydobycia z czasem będzie się zmniejszać, a coraz mniejsza jego podaż uprawdopodabnia scenariusz, że jego cena będzie wzrastać. W przypadku bitcoina sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Tak, jego ilość też jest ograniczona do 21 milionów (obecnie w obrocie znajduje się ok. 17,4 miliona) i w teorii z tego względu mógłby nastąpić ten sam efekt co w przypadku złota. Powyższa liczba jest jednak ograniczona protokołem, a protokół można z czasem zmienić. Powstają i prawdopodobnie nadal będą powstawać nowe kryptowaluty. Jest to fenomen, którego raczej nie zaobserwujemy w przypadku złota i innych kruszców. W efekcie “złote” cechy bitcoina są i będą rozwadniane przez inne kryptowaluty.

Mając na uwadze wszystkie powyższe argumenty, bitcoin mógłby stać się czymś w rodzaju złota dla innych kryptowalut, a z czasem może nawet mógłby być wymienianą jednym tchem alternatywą dla złota. W dużej mierze zależy to jednak nie od samego bitcoina, ale od tego, w którą stronę zmierzać będzie cały rynek kryptowalut. Obecnie największym dla niego wyzwaniem jest wprowadzenie brakujących regulacji, które powstrzymują największe instytucje finansowe na świecie przed istotnym zaangażowaniem się w wirtualne waluty. Chociaż, tu też istnieje dla złotego statusu bitcoina pewne ryzyko.

Reklama

Choć udoskonalana, nie jest to kryptowaluta charakteryzująca się najniższymi kosztami, najszybszymi transakcjami czy posiadająca najszersze zastosowanie. Gdyby kryptowaluty były wykorzystywane w szerszym stopniu zarówno przez firmy, jak i osoby prywatne, jest szansa, że inne kryptowaluty wiodłyby w tym prym. Bitcoin w takim ponurym dla niego scenariuszu mógłby tracić udziały w całym rynku, a jego cena mogłaby wręcz stopniowo spadać.

Postępujący cały czas proces technologiczny wdzierający się do każdego aspektu życia ludzi pozwala bardzo mocno spekulować, że dla złota w pewnym momencie pojawi się w pełni cyfrowa alternatywa. Biorąc pod uwagę dzisiejszy stan wiedzy trudno jednak ocenić czy będzie to akurat bitcoin.

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji


Bartosz Grejner

Bartosz Grejner

Portal finansowy Cinkciarz.pl udostępnia popularne usługi finansowe: wymianę 26 walut, przekazy pieniężne, płatności oraz transakcje na rynku Forex. Dostawcami usług dla biznesowych oraz indywidualnych klientów portalu są spółki należące do grupy Conotoxia Holding. Ich biura znajdują się w Zielonej Górze, Warszawie, Chicago i Limassol. Aktualnie w spółkach grupy pracuje blisko 300 wysokiej klasy specjalistów. Liczba pracowników systematycznie rośnie, co wiąże się m.in. z ekspansją grupy na rynki międzynarodowe.Analitycy Cinkciarz.pl, autorzy udostępnianych bezpłatnie publikacji prasowych, regularnie zdobywają wyróżnienia wiodących agencji informacyjnych za trafność prognoz walutowych.Firma jest partnerem m.in. Chicago Bulls, koszykarskich reprezentacji Polski kobiet i mężczyzn oraz wybranych klubów piłkarskiej ekstraklasy.


Reklama

Czytaj dalej