Silny przypływ optymizmu jaki pojawił się z początkiem wczorajszej sesji dla FW20 dość szybko zaczął przygasać w kolejnych godzinach notowań, i ostatecznie zamknięcie sesji wypadło poniżej kursu odniesienia. Na wykresie 60-min początkowo wydawało się, że wysoki wzrostowy korpus w drugiej godzinie handlu rynku kasowego stanowi ostateczny sygnał górnego wybicia ponad linię ostatnich szczytów, czemu nie przeszkodziły nawet wcześniejsze dywergencje na wskaźnikach AT. Jednak brak wsparcia ze strony zachodnich parkietów, które również miały słabszy początek tygodnia, przełożyło się na przejście do kontrofensywy przez stronę podażową.
Na wykresie dziennym pojawił się jasny przekaz w postaci spadającej gwiazdy, gdzie wydłużony górny cień podkreśla problem z wejściem na wyższe poziomy cenowe, w tym przypadku ponad górnym ograniczeniem dotychczasowego kanału bocznego (2030 pkt.). Zbliżone świece przy analogicznym poziomie były obserwowane w połowie marca oraz lutego, wówczas następował później ruch w kierunku podstawy kanału, czyli poniżej 1900 pkt. Notowania indeksu obciążyły słabsze nastroje do spółek paliwowych oraz banków. Zmiana notowań kontraktów terminowych na główne indeksy od wczorajszego popołudnia nie wykazuje większych zmian implikując neutralny początek sesji dla FW20.