Dziś, w pierwszy piątek czerwca, amerykańskie Biuro Statystyki Pracy publikuje raport z rynku pracy w USA. Dane te zazwyczaj mocno podnoszą zmienność na parach z dolarem amerykańskim i tak może być również dzisiaj. Wszystko zależeć będzie od tego, czy opublikowane dane będą się różnić od oczekiwań.
Prognozy dla najważniejszych elementów raportu:
- Zmiana zatrudnienia w sektorach pozarolniczych (NFP): +189 tys. (w kwietniu: +164 tys.)
- Wzrost wynagrodzeń (m/m): +0,2% (w kwietniu: +0,1%)
- Stopa bezrobocia: 3,9% (w kwietniu: 3,9%)
Nieco lepsze prognozy od konsensusu ekonomistów ma Goldman Sach. Bank oczekuje wzrostu zatrudnienia w sektorach pozarolniczych na poziomie 205 tys. Dokładnie taką samą prognozę dla odczytu NFP ma japoński bank Nomura. Oba banki zgadzają się również co do tego, że średnie wynagrodzenia wzrosły w maju o 0,2% w stosunku do kwietnia. W tym przypadku są to oczekiwania zgodne z konsensusem prognoz.
Sektor prywatny
Agencja ADP wskazała w środę, że zatrudnienie w sektorze prywatnym amerykańskiej gospodarki wzrosło w maju o 178 tys. To nieco mniej niż zakładały prognozy ekonomistów, które kształtowały się na poziomie 186 tys. Miesiąc wcześniej zatrudnienie wzrosło o 163 tys. – w tym przypadku dokonano negatywnej rewizji z 204 tys., czyli aż o 41 tys. w dół.
Dane za maj nie mają dla nas większej wartości prognostycznej, gdyż liczby publikowane przez agencję ADP pomagają określić kierunek potencjalnego odchylenia odczytu NFP tylko w przypadku, gdy różnica pomiędzy opublikowaną wartością, a prognozą była duża. 8 tys. to małe odchylenie, choć oczywiście skłania nas bardziej ku negatywnemu sygnałowi dla NFP. Rewizja danych za kwiecień również nie ma dużego znaczenia, choć akurat w tym przypadku odchylenie było spore. Należy jednak pamiętać, że miesiąc temu dane zaprezentowane przez ADP były wyraźnie lepsze od tych, które pojawiły się w raporcie Biura Statystyki Pracy. Ta rewizja stanowi więc tylko wyrównanie różnic z ubiegłego miesiąca.
Usługi vs przemysł
Z raportu ADP wynika, że za wzrost zatrudnienia odpowiedzialny był przede wszystkim sektor usług. W tym przypadku zatrudnienie wzrosło w maju o 114 tys. Miesiąc wcześniej było to 160 tys. (bazując na danych sprzed rewizji). Z kolei zatrudnienie w sektorze przemysłowym wzrosło o 64 tys., po wzroście o 44 tys. w kwietniu. Raport Biura Statystyki Pracy za kwiecień wskazał na wzrost zatrudnienia o 119 tys. w usługach i 49 tys. w przemyśle.
W ocenie potencjalnych zmian w poziomie zatrudnienia w sektorach usług i przemysłu nie pomogą nam tym razem indeksy opracowywane przez Institute of Supply Management (ISM). Są to wskaźniki analogiczne do publikowanych przez Markit Economics indeksów PMI, a subindeksy ISM dotyczące zatrudnienia w poszczególnych sektorach zazwyczaj stanowią istotną wskazówkę co do trendów zatrudnienia. Z racji tego, że raport z rynku pracy w USA publikowany jest w tym miesiącu tak wcześnie, jego publikacja poprzedziła odczyty indeksow ISM – wskaźnik przemysłowy zostanie opublikowany dzisiaj, już po odczycie raportu. Z kolei wskaźnik usługowy poznamy w przyszły wtorek.
Zwolnienia
Raport Challengera wskazał, że liczba planowanych zwolnień w maju wyniosła 31 517 i była o 12,6% niższa niż w kwietniu. W porównaniu do maja ubiegłego roku spadek wyniósł 4,8%.
Majowy odczyt okazał się w tym przypadku najniższy od kilku miesięcy, co stanowi dla nas pozytywny sygnał w kontekście publikacji raportu z rynku pracy. Należy przy tym wziąć pod uwagę to, że dane dotyczące planowanych zwolnień mają ostatecznie dość mały wpływ na zmiany poziomu zatrudnienia.
Na co zareaguje dolar?
W dalszym ciągu kluczowym elementem raportu z perspektywy dolara powinny być dane o wynagrodzeniach. Jesteśmy już co prawda zdecydowanie bliżej osiągnięcia przez Fed celu inflacyjnego, ale w dalszym ciągu to presja inflacyjna ze strony wynagrodzeń wydaje się istotniejsza dla zmian w polityce pieniężnej amerykańskiego banku centralnego niż sam wzrost zatrudnienia. Mandat pełnego zatrudnienia w gospodarce można bowiem uznać obecnie za wypełniony. W przypadku inflacji (mandat stabilności cen) pojedynczy odczyt na poziomie bliskim docelowemu nie daje jeszcze tak dużej pewności co do osiągnięcie stabilności cen w średnim terminie.
Duże banki, podobnie jak konsensus prognoz ekonomistów, wskazują na wzrost wynagrodzeń o 0,2% m/m po słabym wzroście w kwietniu. Wyższa dynamika majowa, lub pozytywna rewizja danych za kwiecień mogłyby umocnić dolara. Jeśli jednak dane o wynagrodzeniach okażą się zgodne z oczekiwaniami, to dolar powinien reagować na dane dotyczące zatrudnienia. Goldman Sachs i Nomura są w tym przypadku bardziej optymistyczne od konsensusu prognoz. Odczyt ADP wypada nieznacznie na minus, ale nie stanowi aż tak silnego negatywnego sygnału. Pozytywne dane z raportu Challengera wydają się rekompensować słaby odczyt ADP. Zestawiając wszystkie dane wnioskujemy, że dzisiejsza publikacja może odbyć się bez dużych zaskoczeń i liczymy na nieznacznie lepsze dane od oczekiwań.
Należy przy tym mieć na uwadze to, że na reakcję dolara złożą się dane za maj wraz z ewentualną rewizją danych za kwiecień. Dotyczy to zarówno zatrudnienia, jak i wynagrodzeń.