Nial Fuller - What Makes a Successful Forex Trader?
W artykule proponuję wgląd w to, co sprawia, że traderzy osiągają sukces na Forex. Dotyczy to brania odpowiedzialności za własne działania oraz emocje na rynku, wliczając w to kwestię przywiązania do własnych zasad handlu.
Traderzy odnoszący sukces zdobywają pewne umiejętności i nawyki, które z powodzeniem adaptują i przystosowują do własnych interakcji z niepowtarzalnym środowiskiem rynku. Genetyka także odgrywa pewną rolę. Na przykład, umiejętność myślenia przestrzennego jest zaletą, ale to nie oznacza, że osoba ze słabą wyobraźnią przestrzenną nie może stać się dobrym traderem. Tym, co naprawdę odróżnia zwycięzców od przegranych, jest zdolność wzięcia odpowiedzialności za każde własne działanie oraz rozpoznawanie, zaakceptowanie i opanowanie emocji, a to wymaga treningu, a dokładnie – treningu mentalnego. W handlu potrzeba dużo więcej aktywności mentalnej niż fizycznej. Znaczenie właściwego podejścia, wiary w sukces oraz kontrolowania emocji jest sprawą nadrzędną.
Stawanie się traderem odnoszącym sukces jest przede wszystkim braniem PEŁNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI za każde działanie, decyzję i emocje okazywane w kontakcie z rynkiem.
Powtarzane zachowania mogą prowadzić do sukcesu lub porażki
Kiedy ciągle powtarzamy jakieś zachowanie, połączenia nerwowe odpowiedzialne za tą czynność utrwalają się w mózgu. W końcu dane zachowanie staje się zautomatyzowane. Używamy wtedy niewielkiej części świadomego umysłu, by je wykonać. Rozważmy często cytowany przykład z nauką jazdy samochodem. Kiedy zaczynamy naukę, koncentrujemy się na każdym wykonywanym ruchu: sprzęgło, pedał gazu, zmiana biegu. Lecz kiedy stajemy się sprawniejsi, wykonujemy te czynności w sposób automatyczny.
Lecz również emocje kierują zachowaniem. Wściekły kierowca jest niebezpieczny. Wściekły trader może spowodować wiele zniszczeń – ale tylko dla siebie. Ta różnica podkreśla niepowtarzalność jednostronnej natury interakcji z rynkiem.
Oczywiście, zachowania mogą być dobre albo złe, pomocne lub zbędne. Traderzy osiągający sukces programują swój umysł do wykonywania transakcji automatycznie i systematycznie, bez wahania i wpływu destruktywnych emocji. Można to osiągnąć poprzez uczenie się i powtarzanie tych zachowań - kierowanych przez pozytywne emocje – które wspierają w osiaganiu celu, czyli zarabianiu. Zachowania, które oddalają od celu, zostają wygaszone.
Znacznie trudniejsze i zajmujące więcej czasu jest "odkręcenie" złego nawyku i zastąpienie go dobrym, by nauczyć się dobrego nawyku od nowa. Przykładowo, ktoś kto nauczył się grać w golfa, prawdopodobnie nabrał nawyku robienia złych swingów, zanim jego umysł został przeprogramowany, by wykonywać to inaczej. Nowi golfiści jednak nie przechodzą całej tej irytującej procedury, jeżeli to, czego uczą się od początku, prowadzi do sukcesu. Te zasady oczywiście można zastosować także do tradingu, tak samo jak do każdego innego procesu uczenia się.
, emocj
Rynku nie obchodzi, czy zarabiasz czy tracisz
Trader szybko zda sobie sprawę – czasem z własnym uszczerbkiem – że rynek to środowisko niepowtarzalne. Jako takie, wymaga bardziej rygorystycznego przylgnięcia do zachowań i pewnych emocji, które są pożądane w codziennym życiu. Wielu traderów potyka się o to pozornie proste zadanie i odnosi porażkę. Rynek jest niepodobny do naszych norm, gdzie wszystko jest określane przez reguły wprowadzanie przez innych ludzi. Przykład: istnieją reguły jazdy samochodem oraz parkowania. Idziemy do szkoły i jeżeli będziemy dobrze się uczyć, to zdamy egzamin. Istnieją też reguły mówiące, jak powinniśmy odnosić się do innych, jak negocjować czy iść na kompromis, by nie zostać odsuniętym poza nawias.
Lecz co wydarza się na rynku? Trader może krzyczeć patrząc na wykresy i nie będzie absolutnie żadnego efektu. Może płakać, błagać, modlić się i "mieć nadzieję", lecz rynek nie przestanie robić tego, co ma do zrobienia, dzień po dniu. Jeżeli nie posiadamy ogromnych kwot, to nie możemy zrobić nic, by wpłynąć na trend lub kierunek, w którym podąża rynek. Jedyną siłą, jaką posiadamy, jest to, jaką WYBIERZEMY interakcję z formacjami price action, które przed nami się roztaczają. Możemy zdecydować, czy chcemy wejść zgodnie z trendem czy przeciwko niemu, możemy zdecydować gdzie wchodzimy i wychodzimy oraz w którym miejscu powinniśmy ciąć stratę, by mogła się przekształcić w lepszą okazję.
Ten stopień wolności jest bezgraniczny. To właśnie taka wolność przyciąga wielu do tradingu. Myślimy, że potrzeba tylko komputera z dostępem do internetu i wtedy "będę bogaty jak nigdy dotąd". Przecież istnieją wyłącznie trzy możliwości: trend wzrostowy, spadkowy i korekty, więc to nie może być aż takie trudne, prawda? Ale każdy trader powie ci, że trading nie jest taki prosty. Umiejętność przetrwania w środowisku bez zasad, gdzie decyzje w 100% są subiektywne, gdzie olbrzymie sumy pieniędzy mogą być zyskane lub stracone w kilka sekund, gdzie każdy trader chce "ukroić sobie kawałek tortu" kosztem kogoś innego, jest olbrzymim wyzwaniem i nie jest dla słabych.
By osiągnąć sukces, musisz wziąć odpowiedzialność
Stawanie się traderem osiągającym sukces ma pewien wspólny składnik z osiąganiem sukcesu w innych obszarach życia. Możemy nie być w stanie kontrolować kart, jakie daje nam życie, ale możemy kontrolować to, jak "wykorzystać je w naszych rękach" poprzez kontrolowanie naszych emocji i działań oraz emocji. Rynek jest stuprocentowo obojętny emocjonalnie, w przeciwieństwie do ludzi. Emocje, które czynią nasze codzienne życie trudnym, na rynku rozłożą cię na łopatki. Obojętnie, czy będzie to ekscytacja, przewidywanie, podejmowanie ryzyka, szukanie dreszczyku emocji, panika, strach lub oczekiwanie bezgranicznego bogactwa. Te emocje zaciemniają osąd sytuacji i dezorientują, a jeśli nie będą kontrolowane, to w końcu przyczynią się do upadku tradera. W codziennym życiu możemy od nich uciec, ale na rynku jest to niemożliwe.
Niezbędne, dla kontrastu, są umiejętności samodyscypliny i cierpliwości - wygląda to zbyt prosto... ale trudno zachowywać je systematycznie, w dużej mierze dlatego, że nie byliśmy tego uczeni jako dzieci. Jako dzieci byliśmy dyscyplinowani, mówiono nam, co, jak i kiedy mamy robić, ale ilu z nas opuściło dom z umiejętnością samodyscypliny? Jak wielu z nas nadal potrzebuje nakazów od innych ludzi, by czuć się "bezpiecznie"? Czy nie potrafimy sami sobie zaufać?
A cierpliwość? Będąc dziećmi chcieliśmy dorosnąć tak szybko jak to możliwe, by NIE MUSIEĆ słuchać nakazów innych osób. Myśleliśmy, że wszystko zrobimy lepiej niż osoby, które się o nas troszczyły (lub nie). Bycie dzieckiem oznacza bycie bezsilnym i tęskniliśmy za wolnością. Pędząc przez nasze młode lata jak nasi rodzice, często nadal pozostając dziećmi, pędzimy przez własne życie. W świecie, w którym lansowana jest szybka satysfakcja, a cierpliwość jest poczytywana za niepotrzebną, jeśli tylko potrafimy zrobić wszystko dzisiaj, nauczenie jak sobie radzić z własną wolnością w sposób emocjonalnie dojrzały zdarza się rzadko.
Zaś bycie traderem odnoszącym sukces to branie odpowiedzialności za każde zachowanie i za każdą negatywną lub pozytywną emocję wyrażaną w kontakcie z rynkiem. Nie spotkasz spełnionego tradera, który obwinia kogoś lub coś innego oprócz siebie za nieudane transakcje. A więc mamy wybór – albo promować i ćwiczyć to, co przybliża nas do sukcesu – albo nie.
Czy myślisz, że Warren Buffet obwiniał za swoje porażki warunki panujące na rynku, ból głowy czy wiatr, który wiał od zachodu, a nie od wschodu? Nie, on i inni najlepsi traderzy pytali sami siebie: "Czy trzymałem się zasad?". Jeśli odpowiedź brzmiała "tak", wtedy akceptowali porażkę i mieli świadomość, że nieudana transakcja nie jest osobistym niepowodzeniem. To tylko strata, będąca częścią tego biznesu. To część każdego biznesu. To nie jest odzwierciedlenie tego, ile jesteś wart lub złego osądu. Trading to zarabianie, a nie posiadanie przez cały czas racji.
Lecz jeśli odpowiedź na pytanie dotyczące trzymania się zasad brzmiała "nie", to jest możliwość, aby to zmienić. DLACZEGO nie trzymałem się zasad? JAK mogę temu zapobiec w przyszłości? Zauważ, że te pytania są sformułowane w pierwszej osobie. To jest właśnie branie pełnej odpowiedzialności.
Zaufaj SOBIE
Branie pełnej odpowiedzialności oznacza zaufanie samemu sobie oraz temu, co widzisz na wykresie, i trzymanie się własnych zasad. Wszyscy traderzy powinni się edukować na bieżąco: seminaria, książki, mentorzy. Ale gdy trzeba planować, wchodzić i wychodzić z rynku, te decyzje trader podejmuje już sam. Jeżeli musisz pytać kogoś innego o zdanie, to nie powinieneś zajmować się tradingiem. Jak często PO RUCHU, który miał miejsce na rynku, pojawili się eksperci mówiący: "Mówiliśmy, że tak będzie!"? Tak długo jak będzie wiele różnych opinii tak jak mrówek w mrowisku, prawdopodobieństwo, że jedna z nich będzie prawdziwa, może być niezwykle zaskakujące. Ale to nie pomaga traderowi stanąć w obliczu decyzji, czy kupić, sprzedać, czy pozostać z dala od rynku W TEJ CHWILI.
To fakt dotyczący życia i obowiązujący także w życiu: większość ludzi chce, by mówiono im, co mają robić, więc nie potrafią podejmować decyzji we własnym imieniu. Jeżeli podejmujesz własne decyzje, to jesteś zmuszony do wzięcia pełnej odpowiedzialności za nie oraz za ich rezultat.
Zatem jeżeli kiedykolwiek odkryłeś w sobie pragnienie, by spytać kogoś innego, czy ta czy tamta transakcja jest dobra, to zrób te rzeczy:
- Wyjdź z rynku, jeśli na nim jesteś. Nie wchodź, jeśli nie jesteś.
- Skoryguj i stwórz nową wersję własnego planu i zasad.
- Ustal, czemu wydaje ci się, że jesteś niezdolny do trzymania się planu.
Punkty 1 i 2 są raczej proste i odwołują się do umiejętności. Punkt 3 sprawia, że wkraczamy na grząski grunt emocji. CZEMU większość z nas sądzi, że trzymanie się planu jest aż tak trudne? Mamy plan, ale go ignorujemy i wchodzimy na rynek pod wpływem impulsu. I robimy to setki razy.
Chciałbym, żebyś pomyślał o własnym dzieciństwie. Jakich umiejętności się nauczyłem? Jakie cechy nabyłem, które dzisiaj się ułatwiają i utrudniają mi życie? Jak mogę połączyć to z moim rozwojem w świecie rynku? Czy zostałem nauczony samodyscypliny? A może zostałem zdominowany i nie pozwalano mi myśleć samodzielnie? Czy oczekiwanie na coś było uważane za zaletę? Czy za wadę?
Bycie traderem odnoszącym sukces oznacza wzięcie pełnej odpowiedzialności za własne działania i emocje oraz danie sobie szansy, by UCZYĆ się na własnych błędach. Widzisz, co robisz źle i obiecujesz sobie, że nigdy tego nie powtórzysz. Jeśli obwiniasz innych, to rezygnujesz z tej okazji.
Sukces w tradingu oznacza przyznanie się do tego, że jesteśmy istotami emocjonalnymi oraz zaakceptowanie tego faktu. Odczuwanie emocji nie jest grzechem. Faktycznie, do szczęśliwego i satysfakcjonującego życia kluczowe jest, że będziemy w stanie odczuwać pozytywne emocje. Jednak w naszym codziennym życiu tradera panowanie nad emocjami umożliwia osiągnięcie sukcesu. Nikt nie lubi kogoś, kto jest zupełnie nieopanowany. I nikt nie powiększy twojego konta za Ciebie. Rynek w ogóle się o to nie troszczy. To Twój wybór.
Tłumaczenie: Karina Socha,
korekta: Zbigniew Wieczorek
Komentarz Zbigniewa Wieczorka:
Bardzo cenię wszystkie prace Niala Fullera, lecz artykuły sprzed kilku lat mają jeszcze dodatkowy walor – efekt świeżości. Często zawierają emocje odkrywania i nazywania rzeczy po raz pierwszy. Dzięki temu pojawiają się w nich oryginalne wątki, ot choćby jak ten dotyczący wpływu doświadczeń z dzieciństwa na sposób tradowania.
Artykuł powstał na początku 2010 roku. Podpisuję się pod jednym z komentarzy:
"It is unbelievable that a 24 year old has soooo... much wisdom!!!!"