Kryzys spowodowany pandemią koronawirusa odbił się mocno na wielu branżach. Nie inaczej jest również na rynku nieruchomości. Większość Polaków przestawiła się na tryb „oszczędzamy” i trudno podejrzewać, aby obniżone stopy procentowe oraz programy socjalne zmieniły tę sytuację. Niepewność, co do przyszłości, trudna sytuacja na rynku pracy, zwolnienia w wielu firmach – to wszystko czynniki, które decydują o tym, że trudniej przychodzi nam wydawanie pieniędzy.
Deweloperzy naganiają na inwestycję w nieruchomości
Wielu deweloperów przygotowała niedawno dla swoich klientów specjalne promocje. Czyżby deweloperzy wiedzieli, „skąd wieje wiatr”? Wiele wskazuje na to, iż deweloperzy starają się wykorzystać „ostatki” entuzjazmu Polaków w stosunku do rynku nieruchomości. Bańka wydaje się tu pękać na naszych oczach.
Niedawno koronawirusowy kryzys mocno odczuły osoby wynajmujące mieszkania studentom oraz turystom. Pewnym już jest, że w kolejnych miesiącach turystyka międzynarodowa wciąż będzie znacznie ograniczona.
Ceny najmu mają pośredni wpływ na cały rynek nieruchomości. Są istotnym czynnikiem składającym się na konglomerat. Osoby posiadające dostateczny kapitał niemal intuicyjnie wybierają kupno mieszkania jako dobrą, pewną inwestycję – to błąd.
Ceny mieszkań spadają powoli
Przy poprzednim kryzysie w roku 2008 ceny mieszkań spadały przez 5 lat. Rynek nieruchomości jest bowiem zdecydowanie mniej płynny niż rynek akcji, walut tudzież surowców.
Warto zaznaczyć, iż wraz ze wzrostem bezrobocia spadają ceny mieszkań w Polsce. Zakładanie, iż po zażegnaniu obecnego kryzysu poziom bezrobocia wróci szybko do poprzedniego pułapu zakrawa na bardzo szkodliwe myślenie życzeniowe. Dobra koniunktura nie wraca z dnia na dzień. Potrzeba lat. Inwestorzy oraz osoby w różny sposób związane z rynkiem nieruchomości powinny obejmować w swoich kalkulacjach właśnie perspektywę długoterminową.
Diametralnie zmieniła się też sytuacja firm, które wynajmowały duże przestrzenie biurowe. W epoce pracy zdalnej koszty te uznawane są często za całkowicie zbędne wydatki, których należy się pozbyć. Być może za sprawą siły przyzwyczajenia obecne tendencje na rynku pracy zostaną z nami również po zażegnaniu koronawirusowego kryzysu.
Zakorzeniona w Polakach dążność do posiadania własnego mieszkania to interesujący fenomen społeczny. Warto przyjrzeć się temu, jak wygląda chociażby rynek najmu na Zachodzie. Przykładowo w Szwajcarii mniej więcej połowa mieszkańców kraju wynajmuje swoje mieszkania. Być może za kilka dekad uda się nam dojść do miejsca, w którym wynajem mieszkania wcale nie będzie uznawany za gorszy tudzież mniej prestiżowy.