Koniec listopada przyniósł umocnienie złotego oraz pozostałych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Kurs EUR/PLN, który jeszcze w miniony piątek sięgał 12- letniego maksimum na poziomie 4,7240 wczoraj momentami notowany był siedem groszy niżej. Co ciekawe umocnieniu walut CEE nie przeszkodziła kontynuacja trendu wyprzedaży bardziej ryzykownych aktywów zainicjowanych na koniec minionego tygodnia wraz z informacją o nowej mutacji wirusa SARS-CoV-2 (Omikron).
Wczoraj złoty zyskał jednak dość istotne wsparcie w postaci czynników lokalnych
Pozytywnie na wycenę polskiej waluty oddziaływały wyższe od oczekiwań dane o wzroście PKB w trzecim kwartale czy inflacji CPI. Te ostatnie skutkowały zaś wypowiedziami części przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej o konieczności podwyższenia stóp procentowych w grudniu. Najbliższe dni na rynkach finansowych mogą być dość burzliwe. Zdominuje je wpływ informacji na temat najnowszej mutacji wirusa SARSCoV-2. Ich uzupełnieniem w przypadku polskich aktywów będzie oczekiwanie na wynik grudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Niewykluczone, iż poprzedzą je kolejne wypowiedzi członków Rady.
Za scenariusz bazowy ostrożnie można jednak uznać podwyżkę stóp procentowych w Polsce o 50 bps (zgodną z rynkowym konsensusem) oraz eskalację obaw dotyczącą przebiegu pandemii (dyskontowany od ubiegłego piątku czynnik). W takim scenariuszu liczymy na utrzymanie kursu EUR/PLN na relatywnie wysokim, zbliżonym do maksimów z 2009 roku poziomie.
Rynki zagraniczne
Rynki finansowe w większości kontynuowały wczoraj zainaugurowane w piątek (wystąpieniem nowej mutacji wirusa SARS-CoV-2) trendy. Kurs EUR/USD kontynuował zwyżkę sięgając już momentami maksimum z połowy listopada, a więc 1,1380. Niezmiennie źródłem bieżącej słabości dolara pozostają malejące oczekiwania na przyszłoroczne podwyżki stóp procentowych w USA (dyskontowanie efektu eskalacji pandemii). Presja na wzrost wartości utrzymywała się natomiast na rynku szwajcarskiego franka, choć tu ograniczana była przez poziom 1,0416. Wzrost cen (w następstwie utrzymywania się słabszych nastrojów) widoczny był ponadto w wycenie obligacji rynków bazowych. Dochodowość 10-latki amerykańskiej obniżyła się o 3 bps do 1,42%.