2 lipca portal Fxstreet poinformował o handlu Bitcoinem w Zimbabwe i RPA po niebotycznie zawyżonych cenach. Jakie czynniki do tego doprowadziły?
W zeszłym roku rząd Zimbabwe wprowadził zakaz obrotu kryptowalutami. Doprowadziło to do zamknięcia jedynej w kraju giełdy kryptowalut – Golix w maju 2018 r. Przed zamknięciem giełda miała 49 333 użytkowników. Od tego czasu w Zimbabwe jest bardzo trudno kupić Bitcoin. Stał się on bardzo rzadkim aktywem w tym kraju. Jedynym sposobem wydają się być bezpośrednie transakcje między użytkownikami lub zakup kryptowaluty za granicą. W takich przypadkach ceny oferowane poza granicami kraju sięgają 50 000 USD za 1 BTC, a niekiedy więcej.
Niektórzy komentatorzy w mediach społecznościowych w tym tygodniu stwierdzili, że Bitcoin jest prawdopodobnie handlowany nawet po 76 000 USD w Zimbabwe, a więc o 600% drożej niż przeciętna cena na rynkach. Zamieszczono nawet na Twitterze zrzuty ekranu z LocalBitcoins, które przedstawiają takie oferty.
Źródło: Cointelegraph
Jak informuje portal Cointelegraph, Tuur Demeester – współzałożyciel firmy inwestycyjnej Adamant Capital podsumował tę sytuację następującymi słowami: „Prawdopodobnie jest to inflacja, której po prostu rząd nie dostrzega. Jestem sceptyczny, czy ta liczba odzwierciedla prawdziwą premię.”
Zimbabwe zmaga się z kryzysem swej waluty narodowej, a inflacja sięga 100%. Pomimo rosnącego braku zaufania obywateli do tradycyjnych pieniędzy, rząd wprowadził politykę kryminalizacji bitcoina, co doprowadziło do takiej sytuacji.
Portal Fxstreet poinformował o podobnej sytuacji w RPA. Tamtejsza giełda obecnie prezentuje „premię” w wysokości 1000 USD za Bitcoin przy dużym wolumenie handlu. Taka „premia” powstała, ponieważ kraj wprowadził kontrolę kapitału i nie można dostarczać pieniędzy do kraju i zabierać ich stamtąd bez odpowiedniego zezwolenia. Z tego powodu istnieje rozbieżność między podażą a popytem na Bitcoin w tym kraju, co wyjaśnia tę wyższą cenę w porównaniu z innymi rynkami.
Według danych CoinMarketCap na południowoafrykańskiej giełdzie Luno, cena Bitcoina jest wyższa o około 10% niż przeciętnie na rynkach.
Skoro obywatele tych krajów są skłonni zapłacić znacznie więcej za Bitcoin, świadczy to o dużym zaufaniu do wiarygodności tej kryptowaluty jako aktywa inwestycyjnego, które pozwoliłoby im przetrwać inflację i niekorzystną politykę państwa.
Warto wspomnieć, że w czerwcu w czasie protestów w Hong Kongu przeciwko ekstradycjom do Chin, cena Bitcoina również tam znacząco wzrosła, jednak nie osiągnęła takich wysokich poziomów jak w Zimbabwe i RPA.
Według danych z LocalBitcoins, rekordowe wolumeny handlu kryptowalutami są odnotowywane w krajach, które cierpią z powodu recesji, tak jak Wenezuela czy Argentyna.
Odrębnym zjawiskiem jest notowana w Korei Południowej „premia Kimchi”, która odzwierciedla entuzjazm do kryptowalut, a tym samym ogromny popyt na fali rynku byka, który prowadzi do wzrostu cen powyżej średniej.