Wygląda na to, że rynek wchodzi w fazę dużego optymizmu, gdy do wzrostów indeksów niewiele jest potrzebne. Inwestorzy zachęcenie rozwojem AI znów zaczynają postrzegać giełdę jako atrakcyjne miejsce do lokowania nadwyżek, zwłaszcza że gdzieś na horyzoncie już pojawia się zwycięstwo na inflacją – w zeszłym tygodniu dane o inflacji z Eurolandu pokazały jej większy spadek, do 6,1% r/r, natomiast w USA dwóch członków FOMC zaliczanych do bardziej jastrzębich wypowiadało się o możliwości pauzy w podwyżkach stóp już w czerwcu.
W kontrze do tego mogły z kolei stać dane z amerykańskiego rynku pracy – mocny przyrost zatrudnienia w maju. Jednak zostało to potraktowane w kategoriach optymistycznych, zgodnie z tym, jaki ogólnie optymizm panuje teraz na rynku. Dodatkowo jeszcze warto wspomnieć o przegłosowaniu podniesienia limitu zadłużenia w USA – niby w pełni oczekiwane, ale jednak znosi to ryzyko jakichś niepotrzebnych problemów w amerykańskiej administracji. Na Wall Street znów mocna była technologia – NASDAQ urósł o 1,93%, a S&P500 już sporo mniej, bo o 1,45%.
W Europie tak dobrze nie było – DAX wzrósł o 0,35%, a CAC40 nawet spadł o 0,77%. Warszawska giełda była wynikowo bliższa Wall Street, chociaż początek tygodnia zdecydowanie tego nie zapowiadał. Duży udział jednak w tym miały ruchy portfelowe pod rebalancing w indeksach MSCI. Później jednak już optymizm był bardzo widoczny, w efekcie czego WIG wzrósł o 1,34%, napędzany przede wszystkim napływem kapitału do dużych spółek – WIG20 urósł o 1,71%. Prym wiodły spółki konsumenckie, jak Allegro, Dino czy LPP. Nieźle wyglądały też banki, wspierane mocnymi danymi o wynikach sektora za kwiecień, które przesłoniły kolejne rozważania o przedłużeniu wakacji kredytowych. Zdecydowanie najmocniejszy w WIG20, ze wzrostem o 8%, był CD Projekt, co miało związek z dobrymi wynikami za I kw. oraz rozpoczęciem marketingu pod dodatek do Cyberpunka, Phantom Liberty. Średnie spółki urosły o 0,78%, natomiast słabość widoczna była na szerokim rynku, bo indeks sWIG80 minimalnie spadł.
Bieżący tydzień rozpoczyna się od obfitości danych – przede wszystkim są to indeksy koniunktury w usługach. Finalna wartość PMI dla usług z Eurolandu okazała się jednak nieco mniejsza niż wstępny odczyt. W dalszej części dnia jeszcze rynek czeka na indeksy PMI i ISM dla usług. Później już danych makro będzie zdecydowanie mniej. Z tych istotniejszych warto wspomnieć o bilansie handlu zagranicznego USA, finalnej dynamice PKB za I kw. ze strefy euro, wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych z USA oraz inflacji CPI i PPI z Chin. Decyzję o stopach procentowych podejmować będzie RPP.
