Poniedziałkowa sesja przebiegła w całości po myśli kupujących. Główne indeksy europejskie rosły po 1,6-1,9%, jeszcze lepiej radziła sobie Warszawa. WIG20 wzrósł o 2,2%, mWIG40 o 0,7%, a sWIG80 o 1,7%. Po dobrym sprawozdaniu za 4Q2020 o 15,3% rosły notowania Alioru, który wkrótce prawdopodobnie opuści główny indeks, a banki generalnie były najważniejszym motorem wzrostów – indeks sektorowy zamknął się 4,1% wyżej.
S&P500 zyskało 2,4%, a NASDAQ 3,0%. Wprawdzie rentowności obligacji w trakcie dnia odbijały wraz ze spadkiem awersji do ryzyka, ale 10-latki finalnie zamknęły się w okolicach 1,42%. Silny pozostaje dolar, kurs EURUSD ponownie grawituje w stronę 1,20, potwierdzając napływy na rynek amerykańskiego długu.
w dużej mierze wynikająca z wywiadu Guo Shuqinga, szefa chińskiej Komisji Regulacyjnej ds. Banków i Ubezpieczeń, który m.in. stwierdził, że rynki w Europie i USA poruszają się w oderwaniu od gospodarek i prędzej czy później czeka je korekta. Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy spadają, sugerując słaby początek dnia, ale niezależnie od prawdziwości twierdzenia chińskiego urzędnika, powrót pozytywnego nastroju w trakcie dnia trudno wykluczyć. Na przeszkodzie stanie mu jednak nowa, wywodząca się z Nowego Jorku mutacja COVID w USA, mająca według Bloomberga już 735 potwierdzonych przypadków. Dokładnie jak w przypadku poprzednich szczepów, brak odporności na szczepionkę (jeszcze niepotwierdzony) powinien uspokoić ewentualne obawy.