Michael Heise, główny ekonomista Allianz Group, jest zdania, że banki centralne wyczerpały całą swoją amunicję, a zerowe lub ujemne stopy procentowe paradoksalnie wpływają na wzrost oszczędności a nie wzrost gospodarczy.
Niskie stopy procentowe z założenia powinny pobudzić gospodarkę poprzez zapewnienie tańszego kredytu na inwestycje i konsumpcję. Niskie oprocentowanie lokat powinno przyczynić się do niższej skłonności do oszczędzania i wyższej skłonności do konsumpcji. Tak to przynajmniej wygląda w teorii. W obecnym okresie teoria ma się jednak nijak do praktyki. To sprawia, że banki centralne stoją przed nie lada wyzwaniem.
"Obecnie wpływ polityki pieniężnej jest sprzeczny intuicją i to pokazuje, że decydencie zmagają się z dużą dawką niepewności" - powiedział Heise. "Nie mogą być pewni nawet co do tego jak stosowane przez nich narzędzia wpłyną na gospodarkę."
Działania banków centralnych od Japonii po strefę euro spychające stopy procentowe poniżej zera rozchwiały rynkami finansowymi. Pod koniec stycznia, gdy Bank Japonii zaskoczył wszystkich nieoczekiwaną obniżką stóp procentowych do ujemnego poziomu. Decyzja ta nie tylko przyczyniła się do znacznego wzrostu zmienności na rynkach finansowych ale również, ale również wywołała wewnątrz japońskiej gospodarki efekty odwrotne do zamierzonych: zamiast spowodować osłabienie jena (po ogłoszeniu decyzji było ono krótkotrwałe) sprawiło, że japońska waluta zaczęła się dynamicznie umacniać. Za to efekt w postaci zwiększonych kredytów bankowych (które miały napędzić konsumpcję) był nieznaczny.
"Wartość kredytów bankowych nie zwiększa się z powodu niskich stóp procentowych i dużej płynności. Płynność nigdy nie była problemem w kwestii kredytów bankowych" - wskazuje Heise. "Jest nim sytuacja kapitałowa banków i brak popytu na kredyt ze strony sektora przedsiębiorstw i gospodarstw domowych".
Europa powoli odżywa, ale Azja powinna skupić się na reformach strukturalnych
Ekonomista Allianz dostrzega jednak sygnały poprawy sytuacji w przypadku strefy euro, w której również obowiązują ujemne stopy procentowe.
"Powoli przedsiębiorstwa stają coraz bardziej odważne w kwestii zaciągania kredytów, ale to nie ma nic wspólnego z programem skupu obligacji rządowych przez EBC" - zaznacz Heise.
W przypadku Azji, ekonomista jest jest zdania, że tamtejsze gospodarki potrzebują raczej strukturalnych reform niż stymulacji ze strony polityki pieniężnej.
"Ta została całkowicie wyeksploatowana i najwyższy czas skupić się na innych rozwiązaniach".
Źródło informacji: CNBC