W sporządzanym przez The Heritage Foundation i The Wall Street Journal Indeksie Wolności Gospodarczej Polska awansowała na 39 miejsce. Na czele Hong Kong.
To już drugi awans z rzędu jaki odnotował nasz kraj w zestawieniu. Z wartością wskaźnika wolności gospodarczej na poziomie 69,3 (wzrost o 0,7 pkt.) Polska awansowała z 42 pozycji na 39 wśród 178 sklasyfikowanych państw. Wartość wskaźnika sprawia, że jesteśmy już tuż pod drugą grupą określaną jako "głównie wolne" gospodarki, obecnie znajdujemy się w koszyku "umiarkowanie wolnych" gospodarek. Do drugiej grupy, w której znajdują się między innymi Niemcy, Wielka Brytania czy USA, brakuje nam 0,7 punktu. Wśród "głównie wolnych" gospodarek, czyli wyżej w zestawieniu od Polski znajdują się między innymi Czechy, Łotwa, Litwa i Estonia.
Na czele zestawienia niezmiennie Hong Kong z wartością wskaźnika na poziomie 88,6. Razem z takimi krajami jak Singapur, Nowa Zelandia, Szwajcaria i Australia, Hong Kong znajduje się w najwyższej grupie, określonej jako "wolne" gospodarki.
Obecny wynik Polski jest najlepszy w historii, która od początku 2012 roku poprawiła swój wynik o 5,1 pkt. W tegorocznym zestawienie należy zwrócić uwagę na poprawę w zakresie praw własności (+5,0), poziomu korupcji (+1,0), warunków dla biznesu (+1,4), polityki monetarnej (+3,9) oraz wolności inwestycyjnej (+5,0). Słabo natomiast wypadamy pod względem wielkości sektora publicznego i fiskalizmu.
Minister rozwoju Mateusz Morawiecki stwierdził, że warto zająć się tymi obszarami, w których Polska ma najgorszą pozycję. "Będziemy się starali wprowadzić odpowiednie rozwiązania, żeby to zmienić. Mam nadzieję, że jeśli chodzi o indeks pozytywny wpływ mogą mieć zmiany, jeśli chodzi o zamówienia publiczne. W poprzedniej perspektywie działały bardzo jednowymiarowo. Chcielibyśmy, żeby liczyło się kryterium innowacyjne, (...) żeby były pewne preferencje dla małych i średnich firm" - powiedział.
"Poziom wolności gospodarczej w ogromnej mierze zależy od woli politycznej rządzących. Niech dowodem na to będzie pozycja takich krajów jak Estonia, Litwa i Łotwa. One miały podobne doświadczenia jak nasz kraj, ale szybciej zrozumiały, że powinnością rządu jest stymulowanie gospodarki, choćby przez usuwanie barier biurokratycznych" – powiedział natomiast Robert Gwiazdowski, prezes Warsaw Enterprise Institute.