ATX - nie wskaźnik analizy technicznej, nie standard konstrukcji płyt głównych w komputerach, ale najważniejszy indeks giełdy w Austrii.
Zaczynamy kolejny odcinek kursu CFD od A do Z, którego partnerem jest Dom Maklerski X-Trade Brokers. Podobnie jak w poprzednich odcinkach, tak i tym razem kontynuujemy naszą podróż po światowych indeksach giełdowych w poszukiwaniu lewarowanej ekspozycji i możliwości rozgrywania zarówno wzrostów, jak i spadków. Poprzedni odcinek dotyczył możliwości tradingowych głównego szwajcarskiego indeksu giełdowego, natomiast tym razem zajmę się indeksem sąsiedniego kraju, czyli Austrii.
Najważniejszym indeksem giełdy papierów wartościowych w Wiedniu jest ATX (akronim od Austrian Traded Index), który skupia dwadzieścia największych pod względem kapitalizacji i najbardziej płynnych spółek notowanych na tym parkiecie. Sam indeks jest kalkulowany od 1985 r., tak więc pod względem giełdowej historii ma podobny staż jak większość czołowych indeksów w Europie. Sama giełda w Wiedniu istnieje od 1771 r. i w tym roku obchodziła 250-lecie istnienia. Początkowo notowane na niej były tylko obligacje emitowane przez dynastię Habsburgów. Przeskakując w czasie, mało kto już pamięta, że GPW planowała przejęcie operatora giełdy w Wiedniu w 2014 r. Austriacka Wiener Borse, w tej chwili jest też operatorem giełdy w Pradze, na którą też swego czasu GPW ostrzyło sobie zęby. W tej chwili na regulowanym rynku w Wiedniu jest notowanych zaledwie 65 spółek, a prawie 800 pozostałych to zagraniczne akcje notowane w ramach tzw. globalnego rynku. Można znaleźć tam takie popularne spółki z całego świata jak Volkswagen, Take-Two Interactive, Facebook czy JP Morgan. One oczywiście nie mogą wchodzić w skład austriackiego indeksu.
Sam indeks ATX osiągnął historyczne szczyty na poziomie 4885 pkt. w 2007 r., przed wybuchem globalnego kryzysu finansowego, W tej chwili znajduje się w mocnym trendzie wzrostowym, z łatwością przebijając poziomy sprzed pandemicznego krachu w marcu zeszłego roku. Aktualnie wycena indeksu przekracza 3700 pkt, droga do ATH jest jednak bardzo daleka.
Ponad 36% składu indeksu to spółki z sektora finansowego, 18% z sektora materiałów, a niecałe 14% to spółki energetyczne
Przechodząc do instrumentów pochodnych pozwalających na handel z dźwignią w obie strony na indeksie ATX, zacznę od kontraktów terminowych futures, które - podobnie jak w przypadku derywatów na omawiane wcześniej indeksy - są notowane na giełdzie Eurex, największym europejskim parkiecie instrumentów pochodnych. Kontrakty terminowe na austriacki indeks ATX mają ticker FATX i są notowane w jednym wariancie, czyli jako “duży” futures. Mnożnik kontraktu to 10 euro, czyli przy kursie 3720 pkt. wartość nominalna pojedynczego futuresa to 37 200 EUR, co w przeliczeniu na polskiego złotego daje kwotę ok. 172 245 PLN. Zakładając minimalny depozyt zabezpieczający na poziomie 7,5%, na otwarcie pozycji o wolumenie 1 kontraktu przy wspomnianym kursie 3720 pkt. będziemy potrzebować kwoty co najmniej 2790 EUR, czyli w przeliczeniu na polskiego złotego niecałe 12 920 PLN, nie wliczając w to prowizji maklerskich. Indeks ATX nie jest zbyt popularnym instrumentem na rynku terminowym, dlatego też nie ma wersji kontraktu z mniejszymi mnożnikami (Mini i Micro), które byłyby skierowane do inwestorów detalicznych z mniejszymi portfelami.
Jeśli natomiast chodzi o kontrakty różnicowe na austriacki indeks, to ze względu na jego małą rozpoznawalność i małą popularność, a tym samym relatywnie niską płynność, CFD na ATX znajdziemy u brokerów z bardzo rozbudowaną ofertą instrumentów indeksowych.
Ze względu na niską płynność instrumentu bazowego, maksymalna dźwignia w przypadku CFD na ATX to 10:1, czyli 10% depozytu zabezpieczającego. U różnych brokerów specyfikacja samego kontraktu może się jednak różnić. Na platformie xStation 5 od XTB, CFD na ATX znajdziemy pod symbolem AUT20. Wartość lota jest identyczna jak w przypadku futuresa, czyli mnożnik wynosi 10 EUR. Oczywiście CFD pozwalają na otwarcie pozycji o wolumenie ułamka lota, nawet do 1/100, czyli 1 mikro lota. Przy kursie 3720 pkt. pozycję o najniższym możliwym wolumenie dzięki dziesięciokrotnej dźwigni otworzymy już za lekko ponad 172 PLN (z uwzględnieniem opłat transakcyjnych).
Na sam koniec standardowo warto zadać sobie pytanie - co będzie lepszym instrumentem do spekulacji na austriackim indeksie ATX, futures czy CFD? W tym przypadku odpowiedź będzie prostsza z jednego prostego względu - na ATX nie znajdziemy kontraktu futures Mini czy tym bardziej Micro, więc dla wielu spekulantów korzystanie z “dużego” futuresa będzie wiązało się ze zbyt dużymi wymaganiami depozytowi albo ze zbyt małą elastyczność w zarządzaniu wielkością pozycji, ze względu na konieczność otwierania transakcji o wolumenie pełnych kontraktów. CFD natomiast będą wiązały się z wyższymi spreadami i w większości przypadków utrzymanie pozycji pomiędzy sesjami naliczy nam ujemne punkty swapowe, tak więc najbardziej optymalne będzie wykorzystanie ich do pozycji intradayowych. CFD zapewniają natomiast ochronę przed ujemnym saldem i rolowanie kontraktu, które nie wpływa na wynik naszej transakcji.