Pionowe linie na wykresie łączą dwie cechy. Po pierwsze lepiej czy gorzej, ale wskazują koniec fazy wzrostów na USDJPY. Po drugie wskaźnik relatywnej siły wskazywał na wykupienie danego instrumentu.
Ostanie dwa dni to ewidentne wyhamowanie umocnienia USD. Korzystając z analogii, RSI wraca poniżej 70 punktów. To sugeruje pewną słabość, która może być początkiem ruchu korekcyjnego. Dotychczasowe spadki mieściły się w przedziale 100-120 pipsów. Jeżeli trend ma być kontynuowany, to czarne świece nie powinny ułożyć się w sekwencję większą niż wyższa z tych wartości. Mierzenie kierunkowe wskazuje maksymalny akceptowalny zasięg korekty cenę 109.68.
Warto dodać, że trend wzrostowy trwa już dość długo, ale ostatnie ekstrema są zbieżne z oporem tygodniowym i miesięcznym.
Oznacza to, że potencjał na umocnienie JPY rośnie z każdym dniem. Korzystając z krótkookresowej średniej MA20, dość szybko będzie można przekonać się o rosnącej sile podaży. Tak długo, jak cena tej pary walutowej jest powyżej czerwonej linii to wzrosty wydają się być niezagrożone. Aktualnie jest ona blisko 110.40, czyli ostatniego lokalnego dołka na interwale H4.
Dodam jeszcze, że linie trendu znajdują się dość daleko i pewnie jako jedne z ostatnich, poinformują o zmiennie sentymentu. A teraz pozostaje wyczekiwanie na korektę, a jej potencjalny zasięg wynika z linii FE100.